Mimo że import aluminium z Rosji do Unii Europejskiej spada, państwa wspólnoty zabiegają o ochronę rynku. W 2020 r., według danych Eurostatu, Europejczycy sprowadzili z Rosji 846 tys. ton aluminium nieobrobionego plastycznie, czyli - mówiąc w uproszczeniu - kęsów i wlewek służących do produkcji profili aluminiowych oraz blach i taśm. W 2023 r. import sięgnął 512 tys. ton, a w ciągu trzech kwartałów 2024 r. 263 tys. ton. To wciąż za dużo, alarmują europejskie firmy i politycy. Reuters pisał niedawno, że dziesięć unijnych państw, w tym Polska, napisało list z postulatami dotyczącymi nałożenia sankcji m.in. na rosyjskie aluminium. Zakaz importu metali z Rosji wprowadziły już Stany Zjednoczone i Wielka Brytania.
Sankcje wobec Rosji mamy na politycznym radarze
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewnia, że ochrona rynku przed dostawami z Rosji jest priorytetem rządu. „MSZ dostrzega zasadność objęcia importu aluminium z Rosji sankcjami sektorowymi. Postulat ten, na wniosek branży, jest regularnie zgłaszany podczas dyskusji nad kolejnymi pakietami sankcji wobec Rosji, jednak jak dotąd nie uzyskał on jednomyślnego poparcia wśród państw członkowskich (co jest konieczne do wprowadzenia nowych środków ograniczających). Rozwój polityki sankcyjnej i uszczelnianie reżimów sankcyjnych wobec Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi należą do priorytetów polskiej polityki zagranicznej” – czytamy w odpowiedzi biura prasowego MSZ na pytania PB.
Z naszych informacji wynika, że ochrona aluminiowego rynku może być jednym z działań planowanych do podjęcia podczas polskiej prezydencji w UE, startującej z początkiem 2025 r. Jeśli nie uda się przekonać państw unijnych do sankcji, alternatywą może być wprowadzenie różnego rodzaju środków ochrony rynku, takich jak cła czy kontyngenty.
Blokada Rosji nie wystarczy
Przedstawiciele krajowych firm produkujących wyroby z aluminium chcą iść krok dalej i chronić rynek nie tylko przed surowcem z Rosji.
- Dla europejskiej branży szalenie istotne jest, by sankcje na rosyjskie aluminium były kompleksowe, to znaczy obejmowały nie tylko dostawy z Rosji, ale też wszelkie produkty aluminiowe, które zawierają w sobie rosyjskie aluminium, niezależnie od kraju ich pochodzenia. Na przykład Turcja kupuje surowiec w Rosji i wytwarza z niego wyroby takie jak profile czy blachy, które sprzedaje bez przeszkód w UE. To jest duży problem dla europejskich wytwórców – twierdzi Andrzej Michalski-Stępkowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Aluminium, dodając, że Turcja jest jednym z największych eksporterów profili aluminiowych i wyrobów płaskich do UE.
W przypadku profili Turcja odpowiada za około połowę całego importu tego asortymentu. Z danych Eurostatu wynika, że z 476,2 tys. ton profili importowanych do UE aż 224,7 tys. ton pochodziło z Turcji.
Marek Suchowolec, członek zarządu Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych i Recyklingu, przyznaje, że ochrona tylko przed rosyjskim aluminium może być nieefektywna. Dodaje, że tamtejsi producenci wyrobów gotowych nie byli dotychczas w stanie jakościowo konkurować z polskimi producentami, ale obecnie ich produkcja zaczyna się poprawiać. Dostawcy produktów z innych państw, korzystający z rosyjskiego surowca, mogą być natomiast zagrożeniem.
tyle wyniósł po trzech kwartałach 2024 r. import do Polski aluminium i pochodzących z niego wyrobów. Oznacza to wzrost o 7 proc. w porównaniu z danymi za ten sam okres 2023 r.
Polskie firmy zdywersyfikowały dostawy
Marek Suchowolec dodaje również, że przedsiębiorcy z Polski w ostatnich latach mocno ograniczyli zależność od aluminium z Rosji, choć w przypadku tzw. surowca pierwotnego, produkowanego z rudy boksytu, dostawy z Rosji wciąż są spore i plasują się na trzecim miejscu.
- Import sięga rocznie około 20 tys. ton, ale jeszcze kilka lat temu był na poziomie 100 tys. ton – wylicza ekspert.
Według danych Eurostatu w III kwartale 2024 r. z Rosji kupiliśmy 3,7 tys. ton aluminium pierwotnego. Najwięcej, bo aż 25 tys. ton sprowadziliśmy z Holandii, a 9,5 tys. ton z Kazachstanu. Po trzech kwartałach 2024 r. dostawy z Holandii wyniosły 74,75 tys. ton, co oznacza spadek o 10,6 proc. r/r. Z Kazachstanu w tym czasie sprowadziliśmy w sumie 31,23 tys. ton, co daje wzrost w ciągu roku aż o 1089,3 proc. Z Rosji po trzech kwartałach tego roku kupiliśmy 12,93 tys. ton aluminium wobec 15,3 tys. ton w tym samym okresie 2023 r.
W przypadku importu do Polski stopów aluminium Rosja plasuje się dopiero na szóstej pozycji, a wyprzedzają ja Holandia, Szwecja, Dania, Niemcy i Słowacja.