Do godziny 9.33 Eurofirst 300 spadł o 1,74 procent, a Euro Stoxx 50 o 1,65 procent.
Podczas wtorkowych notowań europejskie giełdy
zniżkowały najbardziej od 4 lat. Tak
zdecydowane pogorszenie nastrojów to
efekt gwałtownego załamania koniunktury na giełdzie w Szanghaju, które odbiło
się w ciągu dnia na większości światowych rynków akcji - indeks Dow Jones spadł
na zamknięciu o 3,29 procent, a Nasdaq Composite - o 3,86 procent. Oliwy
do ognia na amerykańskich parkietach dodała również rozczarowująca publikacja
danych o zamówieniach na dobra trwałe w USA, która zachwiała wiarą w miękkie
lądowanie największej gospodarki globu, wpisując się w niepokojący scenariusz
zarysowany dzień wcześniej przez Alana Greenspana.
Ten poważany przez rynki były szef Zarządu Rezerwy
Federalnej zmroził bowiem we
poniedziałek inwestorów, zapowiadając, że do
końca tego roku amerykańska gospodarka może znaleźć się w recesji.
Porannym spadkom na europejskich parkietach
przewodziły spółki z sektora bankowego. Słabo radził też sobie włoski
koncern użyteczności publicznej Enel, który poinformował o nabyciu 10
procent akcji hiszpańskiej spółki z branży Endesa. O 4,8 procent potaniały
też akcje niemieckiego giganta EON, ubiegającego się o przejęcie
hiszpańskiej spółki.
WST, Reuters