Szefowa Eutelsatu, Eva Berneke powiedziała w telewizji Bloomberg, że spółka sprawdza możliwość zastąpienia Starlinka w Ukrainie. Podkreśliła, że Eutelsat ma tam już tysiące swoich terminali, choć nie wszystkie pracują. Wyjaśniła, że potrzebne jest kilka miesięcy, aby zapewnić dostarczenie 40 tys., czyli tylu, ile działa w Ukrainie terminali Starlinka. Berneke powiedziała, że Eutelsat potrzebowałby finansowego i logistycznego wsparcia aby szybko zwiększyć ilość swoich terminali w Ukrainie.
Bloomberg przypomina, że Starlink stał się jednym z najważniejszych środków telekomunikacji dla ukraińskiego wojska po napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Jednym z głównych dostawców terminali jest Polska. Jak informował niedawo Puls Biznesu, na koniec ubiegłego roku Polska umożliwiała Ukrainie nieodpłatny dostęp do Internetu za pomocą 24,4 tys. Starlinków. Ich liczba miała jeszcze wzrosnąć. W listopadzie zamówionych zostało 5 tys. zestawów, informował Puls Biznesu.
Sytuacja zmieniła się jednak po listopadowych wyborach prezydenckich w USA, wygranych przez Donalda Trumpa. Dokonał on diametralnego zwrotu w polityce zagranicznej USA przyjmując kierunek prorosyjski. Prawą ręką Trumpa został Elon Musk, właściciel SpaceX, twórcy systemu Starlink. Manifestacyjna prorosyjskość i antyukraińskość administracji Trumpa spowodowała obawy o dalsze funkcjonowanie Starlinka w Ukrainie. Rynek zaczął obstawiać zastąpienia tego systemu przez oferowany przez Eutelsat. Przez ostatnie 5 dni wartość rynkowa francuskiej spółki wzrosła o 614 proc.