Fameg rozwinie grupę kapitałową
Spółka z Radomska przymierza się do sześciu tartaków i producenta mebli
DOBRA STRATEGIA: Coraz lepsza kondycja finansowa przejętej przez Fameg Piotrkowskiej Fabryki Mebli potwierdza słuszność naszej strategii budowy grupy firm komplementarnych — ocenia Grzegorz Pielak, prezes NFI Progress. fot. Borys Skrzyński
Nieudana kwietniowa emisja akcji Zakładów Mebli Giętych Fameg z Radomska nie wpłynęła na plany spółki dotyczące rozbudowy grupy kapitałowej. Prawdopodobnie do końca czerwca Fameg przejmie sześć tartaków.
Rozbudowa grupy kapitałowej jest strategicznym celem Famegu, który kontroluje jedynie Piotrkowską Fabrykę Mebli (74,3 proc. jej akcji przejął w kwietniu 1998 r.).
— Piotrkowska firma działa coraz lepiej. W ubiegłym roku zaczęła przynosić pierwsze zyski — twierdzi Grzegorz Pielak, prezes NFI Progress, wiodącego udziałowca Famegu.
Korzyści odniosły obie spółki. Wspólna sprzedaż krzeseł z Famegu i stołów z Piotrkowa Trybunalskiego cieszy się większym zainteresowaniem kontrahentów niż oddzielne oferty tych producentów.
Większa grupa
W czerwcu do grupy tworzonej przez Fameg dołączą kolejne firmy. Trwają rozmowy z grupą sześciu tartaków. Fameg chce je przejąć, by zdobyć dostęp do surowca.
— Rozmowy sfinalizujemy jeszcze w tym miesiącu — zapewnia Janusz Śliwakowski, prezes Famegu.
Zaawansowanie negocjacji potwierdza także prezes NFI Progress.
— Natychmiast po przejęciu producentów tarcicy rozpoczniemy poszukiwania wśród firm meblowych — dodaje Grzegorz Pielak.
Wiadomo, że Fameg ostrzy zęby na producentów mebli kuchennych, sklejkowych lub krzeseł sosnowych.
— Rozważamy dwie metody sfinansowania inwestycji: kredytem albo emisją papierów dłużnych — mówi Grzegorz Pielak.
Pierwotnie środki na nowe zakupy miała przynieść kwietniowa publiczna emisja akcji serii C. Firma spodziewała się dzięki niej pozyskać 15 mln zł — tyle bowiem potrzebuje na nowe zakupy. Z tych planów nic nie wyszło. Tymczasem inwestycja w tartaki pochłonie około 10-12 mln zł, a zakup producenta mebli 4-5 mln zł.
Giełda poczeka
Zaplanowano także wprowadzenie spółki na rynek równoległy GPW — jednak po kwietniowej emisji plany te odłożono na czas nieokreślony.
— Wejście Famegu na warszawski parkiet to tylko kwestia czasu i lepszej koniunktury na giełdzie — zapewnia Grzegorz Pielak.
Firma z Radomska jest liderem na krajowym mebli giętych — jej udział ocenia się na około 20-25 proc. Największym jej konkurentem jest Fabryka Mebli Giętych w Jasienicy. Na polski rynek trafia jednak tylko 23 proc. produkcji Famegu, reszta jest eksportowana, m. in. do Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Niemiec.
Coraz więcej spółka sprzedaje także za pośrednictwem sieci IKEA (w 1997 roku w ten sposób sprzedała ponad 20 proc. produkcji, w 1998 roku prawie 27 proc.). W ubiegłym miesiącu obydwie firmy podpisały kolejny kontrakt. W ciągu czterech lat IKEA kupi od Famegu meble warte 400 mln USD (1, 6 mld zł).