Zawarty w ubiegłym tygodniu kompromis w sprawie budżetu Unii Europejskiej na lata 2007-2013 czyni z Niemiec największego płatnika netto, odprowadzającego do Brukseli na czysto 0,42 procent dochodu narodowego brutto (DNB) - podał w czwartkowym wydaniu dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Powiązany z niemieckim wielkim biznesem dziennik powołał się na odpowiednie szacunki niemieckiego rządu i Komisji Europejskiej. Przypomniała jednocześnie, że niemiecka składka netto była dotąd największa w wymiarze bezwzględnym, ale w proporcji do wydajności gospodarczej kraju więcej płaciły Holandia i Szwecja. W roku 2004 Niemcy przekazały do unijnego budżetu na czysto 0,33 procent DNB czyli około 7 mld euro.
Uzgodniony na ubiegłotygodniowym brukselskim szczycie kompromis budżetowy spowoduje również znaczny wzrost obciążenia Włoch - z 0,22 proc. DNB składki netto w roku 2004 do średnio 0,38 proc. w latach 2007-2013. Zwiększą się także płatności netto Francji i Szwecji, w obu przypadkach do 0,37 proc. DNB. Wyraźny spadek procentowego wymiaru składki netto odnotuje natomiast Holandia.
"To, że Holandia będzie w przyszłości odprowadzać do Brukseli znacznie mniej pieniędzy niż dotąd, unijni dyplomaci określają jako przypadek specjalny. Pod naciskiem nieudanego czerwcowego referendum w sprawie konstytucji UE rząd w Hadze negocjował niezwykle twardo" - zaznacza "FAZ".
Ograniczenie w latach 2007-2013 rabatu składkowego Wielkiej Brytanii o 10,5 mld euro sprawi, że jej składka netto wzrośnie prawie dwukrotnie w porównaniu z 0,16 proc. DNB w roku 2004.
Jak podkreśla gazeta, gdyby brytyjski rabat został utrzymany w dotychczasowym wymiarze, niemiecka składka netto w latach 2003-2017 wyniosłaby aż 0,54 proc. DNB.