Chcemy by przekroczyły one poziom 10 mld USD rocznie – stwierdził Benigno Aquino, prezydent kraju. Takie działania mają pomóc w tworzeniu nowych miejsc pracy i wzmocnieniu rozwoju Filipin.
W pierwszej połowie roku Filipiny otrzymały 24 zespoły biznesowe m.in. z takich krajów jak Rosja, Turcja czy Japonia. Popularne były zwłaszcza sektory stoczniowy, rolnictwa, stalowy, energetyczny, odzieżowy i outsourcingowy.
Najważniejszą sprawą jest to, że poprawiła się pozycja kraju, w czym znacząco pomogły zdecydowane działania podjęte przez prezydenta – ocenia Gregory Domingo, sekretarz handlu. Wdrażana m.in. walka z korupcją, zwiększenie wydatków na infrastrukturę zaowocowało już lepszymi ocenami ze strony agencji ratingowych w tym Moody’s i S&P.
W pierwszym kwartale 2012 r. szacowana na 225 mld USD filipińska gospodarka rozwijała się w tempie 6,4 proc., najszybciej od 2010 r. zaś lokalna waluta (peso) jest najlepszą w stosunku do dolara spośród 11-najchętniej handlowanych azjatyckich walut w tym roku, zyskując około 5 proc.
W latach 1970-2010 bezpośrednie inwestycje zagraniczne na Filipinach podliczono na „zaledwie” 33,98 mld USD, podczas gdy w tym samym okresie w Singapurze było to 322,13 mld zaś w Tajlandii 108,87 mld USD wynika z danych UNCoTD. W minionym roku BIZ podliczono na około 6 mld USD.