Należące do największych globalnych graczy towarzystwo rozgląda się za innymi niż dolar walutami służącymi do finansowania tzw. transakcji carry trade, donosi agencja Bloomberg. Jeśli inni zarządzający pójdą w jego ślady, może to być byczym sygnałem dla amerykańskiej waluty.
Carry trade to strategia polegająca na kupnie walut krajów o wyższym oprocentowaniu za pożyczki zaciągnięte w walutach krajów, gdzie stopy procentowe są niskie. Takie pozycje dają szanse na spore zyski zwłaszcza w czasach dobrej koniunktury. Strategie carry trade, w których kupno walut krajów Azji Południowo – Wschodniej finansowano pożyczkami w dolarze, przyniosły od początku bieżącego kwartału 0,5 proc. Analogiczne transakcje finansowane euro i jenem przyniosły 1,9 proc. zarobek.
- Ma znaczenie, w jakiej walucie finansuje się inwestycje. Azjatyckim walutom może być ciężko dalej umacniać się względem dolara – oceniał Joel Kim, szef działu obligacji w BlackRocku na region Azji i Pacyfiku.
