Kawa i herbata dla pracowników za darmo to w wielu firmach standard. Coraz częściej zamawia się też do biur owoce.

— To kolejny wyróżnik firm, które pokazują, że dbają o ludzi. Czasem owoce w biurze są elementem programów prozdrowotnych lub dotyczących równowagi między pracą a życiem prywatnym — mówi Bartosz Krudysz z Daily Fruits, która dostarcza do biur w Warszawie i Krakowie owoce. W Warszawie Daily Fruits obsługuje ponad 300 firm, w Krakowie ponad 100. Są firmy, które zamawiają nawet 600-700 kg owoców w jednej dostawie. To porcja dla około 2500 pracowników. Ale zamówienia składają też małe przedsiębiorstwa. Porcja owoców dla pracownika kosztuje 1-1,50 zł zależnie od rodzajów owoców i wielkości zamówienia.
— Są firmy, które zamawiają je codziennie, inne mają tzw. owocowe dni. Zdarza się, że jeszcze nie zdążymy wszystkich wyładować, a już połowy nie ma. Pracownicy doceniają ten benefit — twierdzi Bartosz Krudysz.
Z przepisami i bez nich
Wiele osób chciałoby też jadać finansowane lub współfinansowane przez firmę obiady. Tak deklaruje 19 proc. zbadanych przez Pracuj.pl pracowników. Ale i pracodawcy wydają się być chętni do oferowania takiego świadczenia. Według badań ARC Rynek i Opinia z 2014 r. 34 proc. dużych firm w większych miastach w Polsce dofinansowuje pracownikom posiłki. To wzrost o 7 pkt proc. w porównaniu z 2013 r. Niektórych pracodawców zmuszają do tego przepisy BHP. Obowiązek zapewnienia nieodpłatnie odpowiednich posiłków (i napojów) mają zatrudniający ludzi w warunkach szczególnie uciążliwych. Pracownikom, którzy wykonują prace związane ze szczególnym wysiłkiem fizycznym, powodującym efektywny wydatek energetyczny organizmu w ciągu zmiany roboczej, pod ziemią firma musi zapewnić jedno danie gorące w czasie regulaminowych przerw w pracy. Ale robią to też firmy, na które przepisy nie nakładają takiego obowiązku. Na przykładposiłki w kantynie pracowniczej po bardzo atrakcyjnych cenach oferuje Ikea.
— Jest to możliwe, ponieważ do przygotowywania posiłków wykorzystujemy infrastrukturę naszych restauracji. Obiady dla pracowników gotują ci sami kucharze, którzy przygotowują dania dla klientów restauracji Ikea — mówi Natalia Gadacz, kierownik ds. systemów wynagrodzeń i płac Ikea Retail. Kantyna to zresztą standard w oddziałach Ikei na całym świecie.
— Wiele osób pracuje w systemie zmianowym w różnych godzinach, dlatego chcemy pomóc im prowadzić zdrowy tryb życia, zapewniając możliwość zjedzenia posiłków przed czy po pracy lub w przerwie. W kantynie można też odpocząć, spotkać się z innymi pracownikami, porozmawiać i lepiej się poznać — dodaje Natalia Gadacz. Firma informatyczna Tieto dopłaca pracownikom do jednego (dowolnego) posiłku dziennie.
— Dofinansowanie obiadów jest obok wielu innych świadczeń jednym z filarów naszej polityki socjalnej. Rozliczenie kosztu posiłku odbywa się bezgotówkowo, a miesięczna suma wydatków minus dofinansowanie jest potrącana z wynagrodzenia pracownika — informuje Joanna Gasik z Tieto. Tylko złotówkę wydają na obiad pracownicy polskiego oddziału Amazona. Dotyczy to także zatrudnionych sezonowo.
— Posiłki są przygotowywane na miejscu. Dostępne są też kawa i herbata. W szczycie sezonu wydawaliśmy dziennie pracownikom kilka tysięcy obiadów we wszystkich centrach logistycznych: dwóch wrocławskich i poznańskim. Ciepły obiad jest jednym z wielu świadczeń pozapłacowych, które oferujemy, by zapewnić pracownikom komfortowe warunki pracy — zapewnia Marzena Więckowska, rzecznik polskiego Amazona.
Z kartą lub kuponem
Niekiedy pracownicy dostają karty lub tzw. kupony lunchowe, z których mogą korzystać w restauracjach, stołówkach czy kantynach, zamówić posiłek do biura przez internet lub kupić kanapkę w drodze do pracy.
— Ich zaletą jest pozostawienie zatrudnionym swobody wyboru czasu, miejsca i rodzaju dania. Niektóre karty dają też zniżki i promocje w wybranych restauracjach i kawiarniach. Karta idealnie wpisuje się w potrzeby pracowników, którzy jadają poza biurem — twierdzi Arkadiusz Rochala z Sodexo Benefits and Rewards Services. Poza tym, zdaniem Magdaleny Bednarz z Edenred, pracodawca nie musi się wtedy martwić o formalności związane ze współpracą z firmami cateringowymi.
— Dofinansowanie posiłków to przede wszystkim rozwiązanie korzystne finansowo dla pracodawcy i pracownika, bo suma przekazana na karcie na posiłki jest wolna od składki ZUS do 190 zł miesięcznie, co firmie zatrudniającej 100 osób daje ponad 45 tys. zł oszczędności rocznie. W dodatku wartość doładowania pracowniczych kart na posiłki jest dla firmy kosztem uzyskania przychodu — mówi Magdalena Bednarz.
Jak twierdzi, średnie doładowania wynoszą około 250 zł miesięcznie.