Zasady home office mają być wprowadzane w firmach w trybie podobnym do unormowań dotyczących telepracy, która ma zniknąć z Kodeksu pracy. Zgodnie ze skierowanym już do konsultacji publicznych projektem autorstwa resortu rozwoju, reguły zdalnego wykonywania obowiązków służbowych zostaną określane w porozumieniu z zakładową organizacją związkową, a jeśli do niego nie dojdzie, w regulaminie ustalonym przez pracodawcę. Tam, gdzie nie działają związki zawodowe, regulamin będzie konsultowany z przedstawicielami pracowników.
Według prawników z kancelarii DGTL Kibil Piecuch i Wspólnicy pozytywnie należy ocenić stworzenie w projekcie katalogu kwestii, które powinny być uregulowane w porozumieniu lub regulaminie pracy zdalnej.
Uzgodnienia z załogą
Resort rozwoju proponuje, aby w dokumentach tych wskazano: grupy pracowników, które mogą być objęte pracą zdalną, reguły pokrywania przez pracodawcę jej kosztów i ustalania ekwiwalentu pieniężnego lub ryczałtu, sposoby porozumiewania się, w tym potwierdzania obecności na stanowisku pracy. Powinny tam znaleźć się również metody kontrolowania jej wykonywania i warunków bezpieczeństwa oraz zasady montażu, inwentaryzacji, konserwacji i serwisu powierzonych narzędzi pracy.
– Określenie tych zasad będzie zależało od możliwości organizacyjnych pracodawcy i charakteru świadczonej pracy. Ponieważ zasady świadczenia pracy zdalnej będą poddane ustaleniom z reprezentacją pracowników, z pewnością staną się przedmiotem długich dyskusji, chociaż szczęśliwie ograniczonych do 30 dni negocjacji, jak wynika z projektu – ocenia Joanna Namojlik, adwokat.
Uzgodnień będzie wymagało także miejsce świadczenia pracy zdalnej, mimo że projekt dopuszcza możliwość jej wykonywania właściwie z każdego wskazanego przez pracownika.
– Według dotychczasowych regulacji z tzw. ustaw covidowych było to możliwe poza miejscem stałego wykonywania pracy, nie ograniczano pracowników co do wyboru lokalizacji i nie zobowiązano do powiadomienia o nim. W praktyce nierzadko wybierali oni terytorium innego państwa, co po obu stronach rodziło wiele obowiązków, czego nie zawsze wszyscy byli świadomi. Obecny projekt pozbawia możliwości dowolnego dobierania sobie miejsca pracy bez informowania o ewentualnym wyjeździe poza granice kraju – wyjaśnia Joanna Namojlik.
Jej zdaniem dzięki temu pracodawcy odzyskają kontrolę nad miejscem świadczenia pracy przez pracowników oraz nad efektywnym zarządzaniem organizacją i rozliczaniem.
Jak podkreśla Karolina Barszczewska, aplikantka adwokacka, pracownicy nie mogą zapominać, że elementem wyróżniającym wykonywanie obowiązków na podstawie stosunku pracy jest podporządkowanie co do miejsca jej świadczenia.
– Owszem, praca zdalna daje pracownikom znaczną dowolność w wyborze miejsca jej wykonywania, jednak nie może ono pozostawać poza jakąkolwiek kontrolą pracodawcy – zauważa.
Ile godzin przy biurku
Duże wątpliwości prawników kancelarii DGTL Kibil Piecuch i Wspólnicy budzi jednak całkowite pominięcie w projekcie kwestii dotyczących czasu pracy, w tym określania odrębnego systemu dla pracy zdalnej i wykonywanej na terenie zakładu.
– Brak takich regulacji może znacznie utrudniać elastyczną organizację pracy zdalnej. Czas jej świadczenia należy do zagadnień budzących sporo wątpliwości. Bez dostosowania przepisów do jej specyfiki pracodawcom pozostanie utrzymywanie rozwiązań pośrednich, które będą dla nich oznaczały ryzyko identyfikowania godzin pracy jako nadliczbowych, albo będą całkowicie oderwane od praktyki – komentuje Michał Kibil, adwokat.