Liczba pożarów na wysypiskach śmieci maleje. W 2018 r. było ich 243, a w 2021 - 61. Dane za 2022 r. jeszcze nie są dostępne.
– Mimo spadku firmy z sektora ubezpieczeniowego niechętnie wystawiają polisy zakładom z branży odpadowej – mówi Marcin Wróblewski, prezes firmy Eko Broker, działającej na rynku ubezpieczeń dla firm zajmujących się zbieraniem i przetwarzaniem odpadów.
Polisa na wagę złota
Nie chodzi tylko o wysypiska, których pożary są często nagłaśniane. Jeszcze trudniej jest ubezpieczyć linię do segregacji odpadów lub produkcji paliw alternatywnych, a warunki są restrykcyjne.
- Przykładem jest wymóg zamontowania zraszaczy. Problem polega na tym, że jeśli konieczne będzie ich użycie, linia będzie wymagała naprawy i nie będzie można jej używać nawet przez sześć miesięcy, więc zakład nie będzie mógł funkcjonować. Wraz z firmami z branży odpadowej staramy się przekonać ubezpieczycieli do zaakceptowania alternatywnych rozwiązań, np. detektorów ciepła i armatek wodnych, które w wielu sytuacjach sprawdzają się dużo lepiej – tłumaczy Marcin Wróblewski.
O wyśrubowanych wymaganiach mówią także przedsiębiorcy.
- Wiele inwestycji w branży gospodarki odpadami jest finansowanych z funduszy unijnych i kredytów. Udzielające ich instytucje wymagają ubezpieczenia linii. Uruchamiając je, musimy spełnić wymogi Straży Pożarnej. Następnie przychodzi ubezpieczyciel i stawia kolejne warunki - znacznie ostrzejsze i trudne do spełnienia przez firmy z branży odpadowej. W naszej instalacji mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych mamy monitoring wizyjny ze stałym podglądem wszystkich stanowisk, system termowizji i detekcji ciepła oraz automatycznego zraszania odpadów w strefie rozładunku wraz z podajnikiem do sita bębnowego. Nie zgodziliśmy się na zamontowanie zraszaczy w sortowni, na linii separatorów, ponieważ w razie ich włączenia działające w niej urządzenia trzeba by było wymienić, nawet jeśli nie ulegną spaleniu – mówi Kazimierz Kordecki, Przewodniczący Zarządu Ekologicznego Związku Gmin Działdowszczyzna.
Marcin Wróblewski podkreśla też, że zakładom gospodarki odpadami bardzo rzadko udaje się uzyskać ubezpieczenie pokrywające wartość odtworzeniową linii w wypadku jej zniszczenia w pożarze. Kazimierz Kordecki twierdzi nawet, że nie ma na rynku takich polis.
- Spełniliśmy wszystkie zalecenia zakładu ubezpieczeniowego, dzięki czemu nasz broker wynegocjował nam gwarancję ubezpieczeniową o wartości 15 mln zł. Wartość naszej instalacji wynosi natomiast 30 mln zł – informuje Kazimierz Kordecki.
Jak to widzi branża ubezpieczeniowa?
- Kluczowe jest, by suma ubezpieczenia odpowiadała wartości odtworzeniowej obiektów budowlanych, maszyn i wyposażenia. W przypadkach wysokiego zużycia technicznego może być ustalona według rzeczywistej wartości mienia. Zakłady ubezpieczeń informują klientów, jak ważne jest uaktualnianie sum ubezpieczenia, by były adekwatne do bieżących cen materiałów i robót budowlanych. Suma ubezpieczenia jest górną granicą odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. Jeżeli jest zaniżona, odszkodowanie może nie pokryć całości poniesionych szkód – twierdzi Rafał Mańkowski, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Jednolite standardy ubezpieczenia instalacji
Podmioty z branży odpadowej chcą ujednolicenia wymogów ubezpieczeniowych. Liczą, że umożliwi to zakup polis na korzystniejszych warunkach.
- Wraz z firmami ubezpieczeniowymi oraz podmiotami zajmującymi się zagospodarowaniem odpadów prowadzimy rozmowy na temat zbudowania systemu portfelowej ochrony – mówi Marcin Wróblewski.
Chodzi o to, by wybrani ubezpieczyciele mieli zunifikowaną ofertę dla podmiotów zajmujących się przetwarzaniem śmieci i specjalizowali się w ubezpieczaniu tej grupy gospodarczej. Jeśli towarzystwo będzie miało w portfelu wiele firm z branży, zmniejszy własne ryzyko, a podmioty segregujące odpady będą mogły liczyć na wyższe pokrycie szkody przy niższych składkach.
Eksperci ubezpieczeniowi sceptycznie oceniają takie rozwiązanie
- Nie jest możliwe opracowanie zunifikowanych standardów ochrony portfelowej. Poszczególne podmioty różnią się rodzajem odpadów, które zbierają, lokalizacją, stanem zaawansowania technologicznego, konstrukcją obiektów itd. W związku z tym ocenę ryzyka ubezpieczeniowego przeprowadza się indywidualnie – twierdzi Rafał Mańkowski.
Weź udział w konferencji “Gospodarowanie odpadami w przedsiębiorstwie” >>