Firmy uwolnią od polis

Mariusz GawrychowskiMariusz Gawrychowski
opublikowano: 2016-12-21 22:00

Porozumienie z UOKiK ostatecznie rozwiąże problem polisolokat. Ugody, które dotyczą 800 tys. osób, popiera minister rozwoju.

W ostatnich dniach Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) zawarł porozumienia z 17 ubezpieczycielami życiowymi, którzy sprzedawali polisy inwestycyjne (potocznie określane mianem polisolokat). Dzięki temu ok. 800 tys. klientów, którzy zainwestowali pieniądze w te produkty, będzie mogło je wycofać, nie ponosząc wysokich strat. Jeśli dodać do tej liczby podobne porozumienia, które zostały zawarte w ubiegłym roku, amnestię od polisolokat uzyska łącznie ponad 1,4 mln klientów.

MĄDRZEJSI PO POLISIE: Marek Niechciał, prezes UOKiK, przyznaje, że perypetie z polisolokatami wpłynęły na poprawę ochrony praw konsumentów w Polsce. Sprawiły, że wydłużono z roku do trzech lat okres przedawnienia się zapisów w umowach. Dzięki temu UOKiK może je skuteczniej kontrolować.
Grzegorz Kawecki

Ugodowe podejście

Marek Niechciał, szef UOKiK, wyjaśnia, że kierowany przez niego urząd nie mógł załatwić sprawy za jednym razem, bo nie pozwalało na to prawo. Okazało się bowiem, że wzorce z umów 800 tys. klientów, którzy zainwestowali w polisy inwestycyjne, przedawniły się i UOKiK nie mógł z nimi nic zrobić. Z pomocą przyszli sami ubezpieczyciele, którzy wystraszyli się zapowiedzi polityków PiS rozliczenia winnych za aferę polisolokatową. Zgodzili się dobrowolnie wypuścić wszystkich klientów, którzy mają polisolokaty.

— Rozmowy w branży na temat porozumień rozpoczęliśmy w maju. Żeby weszły one w życie, zgodę musieli wyrazić wszyscy ubezpieczyciele życiowi, którzy w ofercie mają lub mieli produkty z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym — mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń. Ubezpieczyciele zgodzili się obniżyć wysokość tzw. opłat likwidacyjnych pobieranych od klientów, którzy chcą wcześniej zakończyć umowę inwestycyjną. W pierwszym roku trwania umowy sięgały one nawet 99 proc. zainwestowanych pieniędzy. Ich nowy poziom został ustalony indywidualnie z każdym ubezpieczycielem.

— Przykładowo jeden z zakładów obniży opłatę do 23 proc. w pierwszym roku polisowym, 9 proc. — w szóstym, a po 10 latach nie pobierze ani 1 zł — mówi prezes UOKiK.

Błogosławieństwo ministra

Podkreśla, że porozumienie z ubezpieczycielami było konsultowane z wicepremierem Mateuszem Morawieckim i ma jego akceptację. Szef resortów rozwoju i finansów ocenia, że nie naruszy ono stabilności finansowej sektora ubezpieczeniowego, choć na pewno będzie dla niego obciążeniem.

— Zawarcie porozumienia pomiędzy zakładami ubezpieczeń a UOKiK w sprawie polisolokat to kolejny krok na drodze kształtowania właściwych relacji pomiędzy klientami zakładów ubezpieczeń a ubezpieczycielami — podkreśla Mateusz Morawiecki. Z szacunków UOKiK wynika, że gdyby wszyscy klienci, którzy zostali objęci ugodami z 2015 r., zlikwidowali polisy, to branża straciłaby ok. 1,6 mld zł. To pozwala oszacować maksymalny koszt rozwiązania problemu polis inwestycyjnych na ponad 3 mld zł. Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK, zauważa, że cały czas pozostaje problem osób, które już wcześniej zamknęły polisolokaty i straciły na tej operacji znaczącą część zainwestowanych pieniędzy. Mogą one dochodzić praw na drodze sądowej, posiłkując się decyzjami UOKiK. Wiceprezes ma nadzieję, że w walce o odzyskanie pieniędzy pomoże im unijny system sądownictwa polubownego, który od przyszłego roku zostanie wprowadzony w Polsce.