Firmy z Hongkongu wabią importerów

Agnieszka Jabłońska
opublikowano: 2010-09-22 00:00

Organizatorzy targów Lifestyle Expo są gotowi na wiele, by zachęcić polskie firmy do współpracy.

Organizatorzy targów Lifestyle Expo są gotowi na wiele, by zachęcić polskie firmy do współpracy.

Do Warszawy przyjechało wczoraj 219 firm z Hongkongu i chińskiej prowincji Guangdong. Przez trzy dni w Centrum Expo XXI będą wystawiać urządzenia elektryczne, akcesoria komputerowe, telefony, artykuły gospodarstwa domowego i wyposażenia wnętrz, upominki i ubrania. I oczywiście szukać okazji do kontaktów z polskimi firmami. A tych na imprezie nie zabraknie. Udział w targach zapowiedziało ponad 3 tys. hurtowników, dystrybutorów, detalistów, sklepów internetowych i wysyłkowych oraz sieci handlowych.

— Zeszłoroczne targi w Warszawie zaowocowały tyloma kontraktami, że postanowiliśmy tu wrócić. Polska to duży rynek konsumencki i furtka do państw z regionu — wyjaśnia Margaret Fong z Rady Rozwoju Handlu Hongkongu (RRHH), organizatora Lifestyle Expo.

Targi to niejedyny wabik na polskich importerów.

— Wystarczy, że firma zgłosi się do nas dwa miesiące przed planowanym wyjazdem, a nieodpłatnie zorganizujemy dla niej w Hongkongu spotkania z przedsiębiorstwami o odpowiednim profilu — zapewnia Gabriela Chan, konsultant w warszawskim biurze RRHH.

Do tego dochodzi dofinansowanie podróży: przelot i zakwaterowanie na trzy dni.

Sprawna promocja eksportu daje rezultaty. Od 2006 r. wartość wymiany między Polską a Hongkongiem rosła o 30 proc. rocznie. W 2009 r. sięgnęła 724 mln HKD (280 mln zł). W pierwszych siedmiu miesiącach 2010 r. obroty wyniosły 474 mln HKD. Eksport polskich firm stanowił jedynie 87 mln HKD.

— Polskie firmy eksportują do Hongkongu głównie mięso. Chcielibyśmy rozszerzyć ten asortyment np. o napoje, które mają szansę odnieść sukces — mówi Gabriela Chan.

Szansa na poprawę bilansu pojawia się właśnie teraz.

— Jesteśmy w trakcie przygotowywania nowego planu pięcioletniego. Ma być gotowy w 2011 r. Do tej pory chińska gospodarka opierała się na eksporcie, ale po doświadczeniach z kryzysu władze postanowiły rozbudzić rynek wewnętrzny. To okazja dla firm, które chcą do Chin eksportować — twierdzi David Wong, dyrektor Stowarzyszenia Chińskich Producentów w Hongkongu.