Firmy z Polski odkrywają litewski rynek
VII Międzynarodowe Targi Polexport 2000 przyciągnęły do Kowna 240 polskich i polsko-litewskich firm. Dominowały branże: tekstylna i odzieżowa, budownictwo oraz maszyny i urządzenia. Dla blisko 30 proc. wystawców kowieńskie targi były pierwszym kontaktem z rynkiem litewskim.
Polexport 2000 jest, nie licząc EXPO w Hanowerze, największą polską ekspozycją targową poza granicami kraju. Ministerstwo Gospodarki przyznało Polexportowi status jednej z 10 polskich wystaw narodowych i najwyższą stawkę refundacji. Honorowy patronat nad targami objęli prezydenci: Aleksander Kwaśniewski i Valdas Adamkus. Tegoroczna edycja zgromadziła w Kownie 240 firm, głównie małych i średnich. Blisko 65 proc. już współpracuje z Litwą. Chociaż kraj ten jest dziesięciokrotnie mniejszy od Polski, dla naszego biznesu jest to rynek atrakcyjny.
— Litwa jest jednym z naszych najlepszych partnerów gospodarczych. Analitycy prognozują pokonanie w 2000 r. kolejnej granicy wielkości obrotów: 750 mln USD — twierdzi Bożena Wróblewska, dyrektor biura Polsko- -Litewskiej Izby Gospodarczej Rynków Wschodnich (PLIG RW), organizatora Polexportu.
Targi są okazją do rozpoznania i wykorzystania możliwości nie tylko rynku litewskiego, ale także łotewskiego, estońskiego, białoruskiego oraz obwodu kaliningradzkiego. Polexport jest imprezą wielobranżową. Obok wyrobów przemysłu lekkiego, artykułów budowlanych, maszyn i urządzeń, prezentowano m.in. produkty spożywcze, farmaceutyki, artykuły AGD, produkty dla dzieci, a nawet ruletkę, którą przywiozła do Kowna firma Casinos Poland.
Wystawcy, pytani o problemy związane z dwustronnym handlem, wskazywali na utrudnienia przy przejściach granicznych.
— Liberalizacja przepisów transportowych i usprawnienie przepływu towarów przez litewską granicę jest przedmiotem codziennej pracy specjalnej komisji — zapewnia jednak Gediminas Miäkinis, wiceminister gospodarki Litwy.
RAZEM: Petroprofit przygotował wspólną ekspozycję z polsko-litewską spółką NTVK, w której ma większość udziałów. Współpraca rozpoczęła się od zaoferowania przewoźnikom litewskim bezgotówkowego tankowania paliwa na 50 stacjach w Polsce. Na zdjęciu od lewej: Jacek Stodółkiewicz, dyrektor marketingu Petroprofit, Dariusz Rudawski, dyrektor NTVK i Andrzej Ziętek, pełnomocnik dyrektora naczelnego ds. współpracy i organizacji rynku zagranicznego Petroprofit.
POMOCNICZO: Mamy swojego przedstawiciela na kraje bałtyckie. W Kownie chcemy zaprezentować markę i wspomóc dalsze działania dystrybutora — twierdzą Monika Szyngwelska, specjalista ds. handlowych, i Artur Szyngwelski, asystent dyrektora w firmie kosmetycznej Ziaja.
ETAP DRUGI: Chcemy nie tylko wprowadzić polskie towary do krajów bałtyckich, ale także nawiązać kontakty umożliwiające wspólne przedsięwzięcia — deklaruje Jerzy Wawruk, wiceprezydent Polsko-Litewskiej Izby Gospodarczej Rynków Wschodnich.
PLANY:
Na Litwie nie ma dużego producenta sprzętu AGD. Liczymy więc na to, że przez Litwę dotrzemy z ofertą Zelmera do Rosji, na Łotwę i Ukrainę — mówi Urszula Zapotoczna, menedżer ds. eksportu Zelmer Trading.
EFEKTY: Na targach kowieńskich jesteśmy obecni po raz kolejny. Prowadzimy własne sklepy na Litwie i reprezentujemy na tym rynku inne polskie firmy: Olimpię, Wólczankę, Zenita i Wittchen — opowiada Bożena Cymerman, dyrektor ds. handlowych Fine Fashion (moda męska), na fotografii z Tomaszem Łękawą (z lewej), menedżerem ds. eksportu Wittchen, oraz Sławomirem Florczykiem, dyrektorem Fine Fashion.