W ostatnich miesiącach politycy i eksperci powtarzają jak mantrę, że trzeba skończyć z przymykaniem oczu na przeciekające fiskusowi przez palce miliardy z podatków. Dlatego jednym z ważniejszych pytań, jakie zadawali sobie uczestnicy Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju, było: czy szara strefa nad Wisłą jest już w odwrocie, czy też wciąż ma się dobrze i czeka ją świetlana przyszłość?

— Nie chciałbym dzisiaj mówić, że przestępcy gospodarczy są w odwrocie. Nie chcemy zbyt szybko ogłaszać sukcesu, chociaż statystyki są zachęcające. Myślę, że obligatoryjne płatności bezgotówkowe, klauzula dotycząca unikania opodatkowania czy pakiet paliwowy sprawdzają się, a w 2017 r. oczekujemy, że efekty tych zmian będą największe. Może zbyt długo czekaliśmy na to w Polsce — stwierdził Wiesław Jasiński, wiceminister finansów.
Uszczelnianie na poważnie
Nowa ekipa rządząca w kampanii wyborczej obiecywała, że ustawa o VAT zostanie
napisana niemal od nowa. Po dojściu do władzy uznano jednak, że wystarczy tylko solidnie uszczelnić system, a luka podatkowa zacznie się kurczyć. Problem jest palący, a Komisja Europejska poinformowała właśnie, że państwa unijne w samym 2014 r. straciły na VAT zawrotne 160 mld EUR, z czego na Polskę przypadła kwota aż 9,3 mld EUR. Dlatego fiskus wytoczy cięższe działa.
— Najprawdopodobniej jeszcze we wrześniu będzie ogłoszony duży pakiet zmian w VAT — zapowiedział wiceminister. Pierwsze przymiarki do nowelizacji zaczęły się przy ul. Świętokrzyskiej już w styczniu, jednak dopiero teraz resort finansów postanowił odkryć karty i pokazać, jak chce ściągnąć do kasy państwa dodatkowe 8 mld zł, które zaplanowano w projekcie budżetu na 2017 r.
— Przygotowujemy rozwiązania przeciwko przestępcom, a nie uczciwym podatnikom — podkreślał Wiesław Jasiński. Co znajdzie się w pakiecie zmian w podatku od towarów i usług? Nowe rozwiązania dotyczące rejestrowania i wyrejestrowania podatników. Przy rejestrowaniu firmy niektóre podmioty będą musiały płacić obowiązkową kaucję, a pewni opłaty mogą być ci, którzy zalegali z podatkami, kiedy wyrejestrowywalifirmę, albo byli skazani za przestępstwa skarbowe. Kaucja będzie miała różną wysokość oraz górny i dolny limit. Dodatkowo powstaną fakultatywne kaucje rejestracyjne. Resort finansów planuje też odejść od kwartalnego rozliczania VAT i dać taką możliwość tylko małym podatnikom.
— Poważnie zastanawiamy się też, czy rozliczenie miesięczne nie powinno być obowiązkowe dla wszystkich firm przez pierwszy rok działania — zapowiedział wiceminister. Fiskus nie rezygnuje natomiast z odwróconego VAT, jednak będzie on dotyczył konkretnych towarów. Na razie ministerstwouchyliło tylko rąbka tajemnicy, wskazując, że mechanizm obejmie twarde dyski i procesory. Przyspieszone 25-dniowe rozliczenie podatku wciąż będzie możliwe, ale tylko dla podatników, którzy spełnią przesłanki, które określi skarbówka. Resort finansów uważa, że walka z przestępcami podatkowymibędzie skazana na porażkę, jeśli administracja nie rozszerzy wachlarza kar dla oszustów. Opisywaliśmy już w „PB” plany zaostrzenia Kodeksu karnego i karnego skarbowego za wyłudzenia VAT, teraz wiceminister pochwalił się kolejnymi planami ścigania unikających płacenia danin publicznych.
— Rezygnujemy z czynnego żalu związanego z korektą deklaracji podatkowej, proponujemy rozszerzenie dobrowolnego poddania się karze i powrót sankcji podatkowych za wyłudzenia VAT— wyliczał Wiesław Jasiński.
Na straży kasy państwa stanie policja skarbowa z prawdziwego zdarzenia. Resort finansów przy okazji reformy administracji podatkowej chce wzmocnić wywiad skarbowy. Eksperci są na razie powściągliwi w komentowaniu pomysłów fiskusa i czekają na zapowiedziany jeszcze na ten miesiąc projekt ustawy.
— Co do zasady popieram pomysły ministra Jasińskiego, takie mamy teraz czasy, że trzeba działać twardo i zdecydowanie — mówił Jarosław Neneman, który trzykrotnie zajmował się podatkami jako wiceminister przy ul. Świętokrzyskiej. Wielu doradców podatkowych docenia wysiłki ministerstwa, ale wskazuje, że zaostrzenie kar może doprowadzić do wylania dziecka z kąpielą. Szczególnie jeśli sieci do wyłapywania przestępców będą miały zbyt małe oczka, bo wtedy nieuchronnie wpadną w nie również ci, którzy uczciwie oddają część swojego zarobku do publicznej kasy.
Dobra zmiana
Na razie eksperci chwalą ministra finansów za dotychczasowe pomysły. Dobre recenzje u przedstawicieli biznesu zbiera pakiet paliwowy, który wszedł w życie w sierpniu i od razu zaczął przynosić owoce. Pisaliśmy już w „PB” o Lotosie, który zanotował dzięki nowym przepisom 22 proc. wzrostu sprzedaży hurtowej oleju napędowego, a zmiany chwalą sobie też inne spółki.
— Pakiet paliwowy działa. To dobra informacja dla portów, które zarabiają na przeładunku, i dla nas, jako firmy zajmującej się m.in. magazynowaniem ropy naftowej. To także dobre wieści dla budżetu państwa — podkreślił Rafał Miland, wiceprezes PERN. Specjaliści od podatków są przekonani, że to pierwsze jaskółki, zwiastujące, że szarą strefę w paliwach można wybielić.
— Widać sens działań, istnienie master planu, który zakłada dostosowywanie kolejnych przepisów nie tylko podatkowych, ale też sektorowych w branżach wrażliwych, tak aby możliwe było wyeliminowanie procederu wyłudzeń i oszustw — stwierdził Jarosław Koziński, partner zarządzający w dziale doradztwa podatkowego w firmie konsultingowej EY. Fiskus szacuje, że tylko w tym roku do państwowej kasy dzięki pakietowi wpłynie 2-2,5 mld zł dodatkowych pieniędzy z akcyzy i VAT. Dobrą zmianę dostrzega również branża tytoniowa, ale zachęca resort do kolejnych ruchów i ostrzejszego traktowania tych, którzy z istnienia w szarej strefie uczynili istotę swoich biznesów.
— Jesteśmy pod wrażeniem dialogu z fiskusem. Istotny dla nas jest brak podwyżek akcyzy w latach 2015-16, który powoduje stabilizację legalnego rynku. Zamknięcie małego ruchu granicznego z Kaliningradem przyczyniło się zaś do wzrostu sprzedaży legalnych produktów — mówi Magdalena Włodarczyk, dyrektor Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego. EY szacuje, że ubiegły rok był pierwszym od lat, kiedy szara strefa związana z papierosami i wysokoprocentowym alkoholem zaczęła się kurczyć. Ten stan nie jest jednak dany raz na zawsze. Iga Wasilewicz ze Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego przypomina, że na przemycie alkoholu budżet traci 1,6 mld zł rocznie, czyli tyle, ile rząd chce pozyskać z podatku od sprzedaży detalicznej, a wysoka akcyza to woda na młyn dla przemycających alkohol. © Ⓟ