Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) przedstawił pisemne uzasadnienie korzystnego dla przedsiębiorców wyroku z końca lutego 2024 r. Jasno stwierdził, że do skutecznego wyboru formy opodatkowania (ryczałt, liniowy, skala podatkowa) wystarczy, że podatnik wyśle przelew z rozliczeniem podatku, jaki chce płacić.
Przedsiębiorca, którego sprawą zajmował się NSA, przejął od żony udziały w spółce i chciał płacić taki podatek jak ona, czyli liniowy PIT 19 proc. Zaliczki wysyłał do urzędu skarbowego przelewem z adnotacją, że opłaca przeznaczoną dla tego podatku deklarację PIT 36-L. Skarbówka uznała, że wysyłanie przelewów nie jest skutecznym sposobem wyboru formy opodatkowania. Tak samo uznał organ skarbowy w wydanej interpretacji podatkowej oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA). Przedsiębiorca się nie poddał - złożył kasację do NSA. Najwyższa instancja stanęła po jego stronie przedsiębiorcy, orzekając, że przelew ze wskazaniem rodzaju podatku jest skutecznym oświadczeniem woli dotyczącym wyboru formy opodatkowania.
„Skarżący złożył w tytule przelewu oświadczenie woli, zgodnie z którym jego wpłatę należy zarachować na podatek liniowy. Interpretacja jego oświadczenia woli nie pozostawia wątpliwości, że dokonał wyboru formy opodatkowania w postaci 19 proc. podatku liniowego. W innym przypadku nie deklarowałby i nie wpłacałby przecież zaliczek na PIT 36L” - czytamy w uzasadnieniu wyroku NSA uchylającego wyrok WSA oraz niekorzystną dla podatnika interpretację przepisów.
To świetna wiadomość m.in. dla przedsiębiorców, którzy mieli problemy z wyborem formy opodatkowania poprzez Centralną Ewidencję Działalności Gospodarczej (CEiDG), a teraz grozi im domiar. „PB” kilkakrotnie opisywał ich nierówną walkę z organami skarbowymi.
- NSA wskazał, że przepisy nie nakazują wybierania formy opodatkowania poprzez poinformowanie o tym urzędu skarbowego na piśmie lub za pośrednictwem CEiDG. Równorzędnym sposobem jest wykonanie przelewu bankowego na wybrany podatek. Ten wyrok pomoże wielu przedsiębiorcom. Mimo że automatycznie nie może być stosowany w innych tego typu sprawach, wskazuje firmom drogę - pójście do sądu i uzyskanie takiego orzeczenia – mówi Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w InFakcie.
Źródłem problemów najmniejszych firm był tzw. Polski Ład wprowadzony przez poprzedni rząd. Ogromne zamieszanie z wyborem formy opodatkowania spotęgowały problemy z funkcjonowaniem elektronicznej CEiDG, szczególnie nasilone w grudniu 2021 r., co skarbówka zignorowała. Mały ukłon w stronę poszkodowanych podatników zrobił niedawno resort finansów. Jeśli uprawdopodobnią, że wybierali rodzaj podatku poprzez CEiDG, ich racje zostaną uwzględniane. Z naszych informacji wynika jednak, że nie jest to łatwe.
- Pod koniec grudnia 2021 r. zdecydowałem się założyć działalność gospodarczą. Proces rejestracji w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej [CEIDG - red.] trwał długo, bo około trzy godziny. System wielokrotnie się zawieszał, zmuszając mnie do powtórnego logowania. W końcu udało mi się zarejestrować działalność i wybrać ryczałt podatkowy - przynajmniej wtedy byłem o tym przekonany. Rozpocząłem działalność, co miesiąc płaciłem składki ZUS i zaliczki na podatek ryczałtowy. Wszystko wydawało się w porządku – opowiada nasz czytelnik, chcący zachować anonimowość.
Urząd Skarbowy Warszawa-Mokotów postanowił wyprowadzić przedsiębiorcę z błędu po... 16 miesiącach.
- Przeżyłem szok, gdy dostałem pismo, w którym twierdzono, że nie wybrałem formy opodatkowania podczas rejestracji działalności gospodarczej w CEIDG. Urząd zażądał rozliczenia według skali, co dla mnie było najbardziej niekorzystnym rozwiązaniem, i uiszczenia podatku z odsetkami – mówi nasz czytelnik.
Źródło: PB