Flextronics, notowany na giełdzie Nasdaq amerykański poddostawca elektroniki m.in. dla Microsoftu, Nokii czy Siemensa, zamyka fabrykę w Brnie. To duża strata dla Czech, które uważały fabrykę Flextronicsa za jedną z najbardziej obiecujących inwestycji typu „greenfield”. Zakład zbudowano zaledwie dwa lata temu i w najlepszym okresie zatrudniano w nim 2,4 tys. osób. Amerykańska spółka obiecała zainwestować w fabrykę 100 mln USD (417 mln zł) i do 2003 r. zatrudniać 3 tys. pracowników. Jeszcze dwa miesiące temu szefowie Flextronics zapewniali, że redukcja zatrudnienia do nieco powyżej 1 tys. osób jest przejściowa. Obecnie firma wycofuje się z Czech, tłumacząc to spadkiem popytu. CzechInvest, czeska agencja inwestycji zagranicznych, zbada, czy Flextronics nie złamał umowy. Tak twierdzą władze Brna, które zaoferowały Amerykanom leasing 65 hektarów gruntu za 1 CZK (0,14 zł) z opcją zakupu również za 1 CZK. Eksperci szacują, że cena rynkowa tego terenu wynosi 1,5 tys. CZK (224,9 zł) za metr kwadratowy.
Flextronics wycofuje się z Czech