Pół miliona EUR zainwestował Unimot, specjalizujący się w obrocie paliwami, w uruchomienie produkcji paneli fotowoltaicznych w Sędziszowie Małopolskim. Produkcja ruszyła w lipcu, ale panele czekają jeszcze na certyfikację. Na rynku mają się pojawić w czwartym kwartale.
Wszyscy chcą zielonego prądu
Linia produkcyjna Unimotu będzie w stanie wyprodukować w ciągu roku panele o łącznej mocy 15 MW.
- Rentowność osiągnie już przy poziomie 5-6 MW rocznie – podkreśla jednak Adam Sikorski, prezes Unimotu.
O popyt szef i główny akcjonariusz Unimotu się nie martwi.
- Prognozy są takie, że można się w Polsce spodziewać braku zielonej energii w stosunku do popytu. Coraz więcej firm chce taką energię kupować, bo albo same mają to w strategii, albo są o to pytane przez partnerów biznesowych – mówi Adam Sikorski.
Oferta Unimotu będzie też sprzężona z ofertą Fakro, silnego gracza na europejskim rynku okien. W ten sposób Unimot chce się wyróżnić na rynku instalacji dla klientów indywidualnych, który uważa za trudny. Jego panele będą też mieć mniej typowe kształty i różne kolory.
- Ostatni czas pokazał też, że zamówienia z Azji obciążone są rosnącymi kosztami logistyki i są generalnie mniej elastyczne. To sprzyja naszemu projektowi – uważa Adam Sikorski.

Avia ma rekordy
Unimot to przede wszystkim importer paliw ciekłych i gazowych. Ogłosił wczoraj szacunkowe wyniki drugiego kwartału, z których wynika, że przychody grupy wzrosły o 72 proc., 1,685 mld zł w stosunku do poprzedniego roku. EBITDA grupy (skorygowana o zapasy) wyniosła 16,6 mln zł, co oznacza – jak podkreśla Unimot - wypracowanie w pierwszej połowie roku 60 proc. bieżącej prognozy na cały 2021 r.
Dobrze poszło Unimotowi w oleju napędowym, gdzie osiągnął wolumeny i marże wyższe od założeń. Sieć paliw Avia też notuje coraz lepsze wyniki i ma rekordy sprzedaży.
- Wyzwania pojawiają się przede wszystkim w biznesie biopaliw, fotowoltaice i hurtowym handlu energią – mówi Adam Sikorski.