Niektórzy potrzebują dziesięcioleci, żeby pomyśleć o ekspansji za granicą, a Fru.pl, spółka założona pięć lat temu i drugi po eSky.pl portal sprzedający bilety lotnicze w Polsce, już ma cztery zagraniczne oddziały.

Bez alternatywy
— Rumuńska część naszego biznesu — Vola.ro — jest o połowę większa od Fru. pl i przynosi większość zysków. Wynika to z tego, że jesteśmy tam rynkowym numerem 1. Poza tym, choć w Rumunii mieszka mniej ludzi, to więcej podróżują samolotem, bo nie mają alternatywy: kraj jest górzysty, infrastruktura drogowa mniej rozwinięta, a Bukareszt znajduje się w dużej odległości od reszty Europy — mówi Michał Wrodarczyk, założyciel spółki i jeden z trzech wspólników (obok Jarosława Adamskiego i Daniela Truica, partnera z Rumunii).
Vola.ro trzeci rok z rzędu zdobyła tytuł najszybciej rozwijającej się firmy w Europie Środkowej i Wschodniej w rankingu Deloitte Technology Fast 50 CE. Spółka w ciągu roku zanotowała wzrost przychodów o 5729 proc. Fru.pl działa również na Ukrainie pod marką Avio.ua. Jest tam ciągle w fazie start-upu, ale właśnie przekroczyła próg rentowności.
Tygrysi skok
Od ponad roku spółka jest także obecna w Wietnamie.
— Rozglądaliśmy się za nowymi rynkami w Azji. Wietnam spełnia wszystkie parametry konieczne do tego, by biznes się powiódł: jest gospodarką rynkową, ma rozwinięty ruch lotniczy, internet we wczesnej fazie rozwoju, dzięki czemu konkurentów jest niewielu. Założyliśmy spółkę joint venture East Sea Online z lokalnym partnerem i wspólnie prowadzimy serwis Avia.v. Rozwijamy się zgodnie z planem, jesteśmy rentowni — mówi Michał Wrodarczyk.
Partnerem Fru.pl jest spółka East Sea Travel, zajmująca się dystrybucją biletów lotniczych w Wietnamie, Laosie i Kambodży, właściciel hoteli i biuro podróży, które obsługuje Wietnamczyków w całej Europie. Cała grupa Fru.pl będzie mieć w 2013 r. około 180 mln zł przychodów. W przyszłym spodziewa się 250-260 mln zł przychodów i 5-6 mln zł zysku EBITDA. Z Azją Fru.pl wiąże największe nadzieje. Prezes spółki właśnie tam wyjeżdża, by rozejrzeć się za kolejną lokalizacją.
— To w Azji możemy rozwijać się najdynamiczniej — uważa Michał Wrodarczyk. Polska spółka ma na świecie 120 pracowników, w tym 50 w Polsce. W Krakowie pracuje zespół informatyków. Trwa rekrutacja kolejnych, a także specjalistów od e-commerce i marketingu internetowego. Chętnych do pracy nie powinno zabraknąć.
— Rozpoczynamy program przyznawania akcji kluczowym pracownikom. Przeznaczymy na to docelowo 10-procentowy pakiet. Teraz kluczowe osoby dostaną łącznie kilka procent. Zależy nam na tym, żeby menedżerowie pracowali dla siebie i mieli świadomość, że w przyszłości będą mieli udział w zyskach — mówi Michał Wrodarczyk.