Po pęknięciu bańki surowcowej, która m.in. sprowadziła ceny ropy
ze 145 do 90 USD za baryłkę, ceny korekcyjnie odbiły w górę. Cieszy to przede wszystkim właścicieli jednostek inwestycyjnych funduszy, które działają na rynku towarowym. Najlepiej w ostatnim tygodniu radził sobie BFG World Gold A2 (USD). Jego klienci zarobili w tym okresie 17,5 proc. Znakomite wyniki pokazał także Franklin
Natural Resources A (acc), który wypracował stopę zwrotu 11,1 proc. Pierwszą trójkę zamyka Fortis L Fund Equity Resources World (dis) (USD). Wartość jego portfela wzrosła w tym czasie o 10,6 proc. Znakomite wyniki nie dziwią,bo w ostatnich dniach byliśmy świadkami bardzo szybkich wzrostów cen na rynkach surowców. W poniedziałek kontrakty terminowe na ropęna nowojorskiej giełdzie towarów NYMEX zdrożały o ponad 16 USD za baryłkę na jednej sesji. Tym samym ustano-
wiły historyczny, najwyższy od 1984 r. wzrost kursu w ciągu jednego dnia. Podobnie było ze złotem. Kontrakty terminowe na złoto notowane na NYMEX skoczyły 17 września o 70 dolarów za uncją. To najwyższa
dzienna dynamika od 1980 r.
W sumie od początku września
ceny większości towarów sil-
nie się wahały, ale nie wszystkie
zdrożały. Kurs złota zyskał
w tym okresie 8,85 proc. No-
towania ropy naftowej spadły
o 0,008 proc. Srebro jest tańsze
o 0,3 proc., a za pszenicę płaci
się o 1,14 proc. mniej niż na po-
czątku miesiąca.
Powrót na rynki towarowe to reakcja na najwyższą w ostat-
nich latach zmienność na par-
kietach akcyjnych. Kapitał po-
rusza się między klasami akty-
wów bardzo dynamicznie.
Trzeba jednak pamiętać,
że ostatnie zmiany trudno
traktować jako długotermino-
we. To głównie spekulacja.
Anna Borys