Fundusze surowcowe złapały drugi oddech

Anna Borys
opublikowano: 2008-09-25 09:22

Po pęknięciu bańki surowcowej, która m.in. sprowadziła ceny ropy ze 145 do 90 USD za baryłkę, ceny korekcyjnie odbiły w górę. Cieszy to przede wszystkim właścicieli jednostek inwestycyjnych funduszy, które działają na rynku towarowym.

Najlepiej w ostatnim tygodniu radził sobie BFG World Gold A2 (USD). Jego klienci zarobili w tym okresie 17,5 proc. Znakomite wyniki pokazał także Franklin Natural Resources A (acc), który wypracował stopę zwrotu 11,1 proc. Pierwszą trójkę zamyka Fortis L Fund Equity Resources World (dis) (USD). Wartość jego portfela wzrosła w tym czasie o 10,6 proc. Znakomite wyniki nie dziwią,bo w ostatnich dniach byliśmy świadkami bardzo szybkich wzrostów cen na rynkach surowców. W poniedziałek kontrakty terminowe na ropęna nowojorskiej giełdzie towarów NYMEX zdrożały o ponad 16 USD za baryłkę na jednej sesji. Tym samym ustanowiły historyczny, najwyższy od 1984 r. wzrost kursu w ciągu jednego dnia. Podobnie było ze złotem. Kontrakty terminowe na złoto notowane na NYMEX skoczyły 17 września o 70 dolarów za uncją. To najwyższa dzienna dynamika od 1980 r.

W sumie od początku września ceny większości towarów silnie się wahały, ale nie wszystkie zdrożały. Kurs złota zyskał w tym okresie 8,85 proc. Notowania ropy naftowej, choć bardzo zmienne, w sumie spadły o 0,008 proc. Srebro jest tańsze o 0,3 proc., a za pszenicę płaci się o 1,14 proc. mniej niż na początku miesiąca.

Powrót na rynki towarowe to reakcja na najwyższą w ostatnich latach zmienność na parkietach akcyjnych. Kapitał porusza się między klasami aktywów bardzo dynamicznie. Trzeba jednak pamiętać, że ostatnie zmiany trudno traktować jako długoterminowe. To głównie spekulacja.