Moda na zdrowy tryb życia zawładnęła Europą. Według raportu Deloitte i EuropeActive, przychody sektora fitness w 2017 r. wyniosły 26,6 mld EUR i były o prawie 4 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wzrost o 3 proc. odnotowano także w Polsce, która wśród 33 zbadanych krajów zajęła 7. miejsce z przychodami 872 mln EUR.

Według ekspertów, zainteresowanie sportem rośnie — w ostatnich czterech latach liczba ćwiczących Polaków wzrosła aż o ponad 15 proc. Z coraz większą uwagą przyglądają się temu deweloperzy budujący centra handlowe i ich zarządcy. Zgodnie z analizą firmy Knight Frank, w I kw. 2018 r. najemcy z sektorów fitness, zdrowie i uroda i żywność specjalistyczna stanowili niewiele ponad 8 proc. liczby najemców galerii oddanych w Polsce do użytku w latach 2011-13, a w obiektach otwieranych w latach 2016-18 — już 11,5 proc.
Inwestycja w ruch
Właściciele nowoczesnych centrów handlowych coraz chętniej podpisują umowy najmu z siłowniami. Także rozbudowując starsze obiekty, wprowadzają do nich kluby fitness — po rozbudowie centrum Zielone Wzgórze w Białymstoku klub otworzyła w nim sieć CityFit. Podobną strategię mają Centrum Galaxy w Szczecinie, Platan Park w Zabrzu czy Magnolia Park we Wrocławiu — wskazują eksperci Knight Frank.
— Klubowi fitness, siłowni, szkole tańca, sztuk walki czy jogi łatwiej jest pozyskać członków albo kursantów w galerii. Inwestują bowiem w lokal w miejscu ze stałym dostępem nawet do kilku milionów potencjalnych klientów rocznie. To znacznie ułatwia rozwój, obniża koszty marketingowe, ale także czyni inwestycję mniej ryzykowną — tłumaczy Tomasz Misztalewski, dyrektor Gemini Park Tychy, w którym niedawno otwarto klub Fabryka Formy.
W Gemini Park Bielsko-Biała na 2,2 tys. mkw. działa natomiast studio fitness i siłownia BeFit.
— Osoba korzystająca z oferty klubu odwiedza galerię nawet siedem razy w tygodniu, bywa, że nawet dwa razy dziennie. Jest to także jeden z tych klientów, który najczęściej odwiedza obiekt w niedziele wolne od handlu. Klubowicze, nawet ci, którzy na początku wybierają się do galerii tylko poćwiczyć, z czasem stają się klientami całego obiektu — mówi Krzysztof Brączek, dyrektor Gemini Park Bielsko-Biała.
W propozycje dla aktywnych obfituje także warszawskie Blue City, w którym działają już: szkoła tańca dla dzieci, pole do minigolfa, miniboisko piłkarskie, tor dla modeli zdalnie sterowanych i escape room. Na ten rok centrum szykuje kolejne nowości, m.in. największy klub fitness w Polsce. Otworzy tu także koncept TEPfactor, który wymaga m.in. sprawności i wytrzymałości fizycznej.
W zespołach złożonych maksymalnie z sześciu osób uczestnicy przechodzą labirynt 25 pokoi, w każdym wykonując inne zadanie. Gra jest monitorowana przez specjalną platformę elektroniczną i animatora. Pierwszy TEPfactor powstał w Czechach w 2012 r. Odwiedziło go już ponad 200 tys. osób. W warszawskim Blue City ruszy jesienią i zajmie ponad 1,5 tys. mkw.
Intratna biofaza
Właściciele centrów zabiegają także o coraz chętniej odwiedzane sklepy i restauracje ze zdrowym jedzeniem. Potwierdza to raport Nielsena „Make It Healthy”, zgodnie z którym 77 proc. Polaków zgadza się ze stwierdzeniem „jesteś tym, co jesz”. Z badania „Żywność ekologiczna w Polsce 2017”, przygotowanego przez IMAS International, wynika natomiast, że rynek biożywności w 2016 r. stanowił zaledwie 0,5 proc. rynku spożywczego, jednak rozwija się bardzo szybko, o 10-20 proc. rocznie. Rosnącą świadomość Polaków, związaną z wpływem żywności na zdrowie, widać również w strategiach doboru produktów oferowanych przez supermarkety. Niektóre sieci, jak np. Kaufland, tworzą własne linie żywności specjalistycznej (produkty wegańskie, wegetariańskie, bez laktozy) — wskazują analitycy Knight Frank.
— Dobrze przemyślana strategia doboru najemców pozwoli na stworzenie efektu synergii. Osoba ćwicząca w klubie fitness z przyjemnością skorzysta z restauracji oferującej zdrowe i zbilansowane posiłki albo sklepu z suplementami i sprzętem sportowym — mówi Marek Dąbrowski, konsultant w firmie Cushman & Wakefield.
Analitycy podkreślają także, że obecność w centrum handlowym popularnych sklepów ze zdrową żywnością i klubów fitness zwiększa jego wartość. To istotne dla właścicieli takich obiektów, zwłaszcza że polskie galerie już od dłuższego czasu cieszą się ogromnym zainteresowaniem zagranicznych funduszy. Tylko w I kw. 2018 r. wartość sprzedanych obiektów przekroczyła 1 mld EUR.
OKIEM EKSPERTA
Idziemy w kierunku emocji
JOANNA TOMCZYK, analityk rynku JLL
Obecnie 99 z 412 centrów handlowych w Polsce oferuje rozrywkę, a 30 proc. powstających obecnie będzie ją oferować. Szacujemy, że udział oferty gastronomiczno-rozrywkowej w ciągu najbliższej dekady wzrośnie do około 20 proc. powierzchni centrów handlowych. To pokazuje, w którym kierunku ewoluują preferencje zakupowe Polaków i dlaczego właściciele galerii powinni postawić na większą dywersyfikację portfolio najemców.
OKIEM EKSPERTA
Decyduje marka
MAGDALENA FRĄTCZAK, szefowa sektora handlowego w CBRE
To, komu bardziej opłaca się wynająć powierzchnię w centrum handlowym, zależy przede wszystkim od rodzaju najemcy i jego wpływu na zwiększenie ruchu. Jeśli pojawi się marka modowa nieobecna na polskim rynku, która może istotnie wzmocnić ofertę oraz odróżnić ją od konkurencji — to w takiej sytuacji bardzo opłaca się wynająć jej powierzchnię. Jeśli jednak jest to kolejny salon marki modowej w kolejnej galerii, i to jeszcze w tym samym mieście, to może okazać się to nieopłacalny zabieg, gdyż nie wpłynie znacząco na atrakcyjność oferty. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku restauracji czy klubu fitness.