Całe zamieszanie wywołał wpis zatytułowany "Deweloper nad przepaścią" >>, który trafił na główną stronę portalu gazeta.pl. Do blogu Gant odniósł się trzy dni po jego publikacji w specjalnym komentarzu.
Przypomnijmy, że Gant ogłosił fatalne wyniki kwartalne zaraz po zamknięciu emisji transzy detalicznej swoich obligacji, które skusiły Kowalskich niezwykle wysokim oprocentowaniem (11 proc.).
Od tego czasu kurs dewelopera systematycznie spada. Gant szuka winnych wyprzedaży papierów, choć powinien zacząć od siebie. Za przeceną stoją bowiem nie opinie internautów, a fatalne wyniki i obawa, jak wpłynie na nie obsługa tak wysoko oprocentowanego długu.

Co ciekawe, komunikat przyniósł zmianę nastawienia inwestorów do papieru. Przed komunikatem kurs tracił blisko 6 proc. Teraz Gant drożeje.