Gaz pójdzie w ślady ropy

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2015-01-07 00:00

Taniejąca ropa pociągnie w końcu za sobą ceny gazu. To pomoże odbiorcom i stworzy okazje do przejęć.

Ropa poniżej 60 USD za baryłkę? Niewielu się tego spodziewało. Nie Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu, który przyznał niedawno, że zniżki go zaskoczyły. Przyszły rok będzie trudny.

— Początek 2015 r. może być jeszcze korzystny, ale problem nadpodaży mocy produkcyjnych w przemyśle rafineryjnym będzie nadal aktualny, a to przełoży się na niższe marże. Petrochemia ma przed sobą przyzwoite perspektywy, bo jest beneficjentem niskich cen ropy. Sektor wydobywczy jest natomiast pod ogromną presją — tłumaczy Wojciech Kozłowski, analityk Ipopema Securities.

Odnosi się to i do Lotosu, i do Orlenu. Choć to Lotos ma w portfelu więcej projektów wydobywczych, w które zniżka cen ropy boleśnie uderza. Na dodatek Lotos oparł plany właśnie na projektach wydobywczych (bałtyckie złoża B4, B6 i B8). Niewykluczone, że będzie musiał je ponownie przemyśleć.

Wśród prognostów rynkowych są i tacy, którzy przewidują dalszy spadek cen ropy, i tacy, którzy wieszczą jej odbicie do poziomu ok. 80 USD za baryłkę. Przedstawiciel OPEC zadeklarował zaś ostatnio na łamach „Financial Timesa”, że kartel nie zmniejszy produkcji nawet wtedy, gdy ropa spadnie do 20 USD za baryłkę.

Tak ostra walka o rynek może zaowocować jego kompletnym przemodelowaniem, a to, choć z opóźnieniem, odbije się na rynku gazu.

— W przyszłym roku należy się spodziewać spadku cen gazu. Po pierwsze, dlatego że kontrakty gazowe w części odnoszą się do kwotowań ropy naftowej (około 35 proc.), więc zareagują, choć z pewnym opóźnieniem. Po drugie, dlatego że poziomy zapasów w Europie Zachodniej są dziś rekordowe, bo państwa obawiały się odcięcia dostaw z Rosji. Jest ryzyko, że w przypadku łagodnej zimy i braku przerw w dostawach z Rosji magazyny pozostaną pełne, a to — wraz z nadejściem wiosny — przełoży się na spadek cen gazu — zauważa Wojciech Kozłowski.

Na obniżkach skorzystają konsumenci, ale stracą producenci. Cieszyć się więc będzie np. sektor chemiczny. A jeśli PGNiG, państwowemu importerowi gazu, uda się w przyszłym roku wynegocjować obniżkę cen na dostawy od rosyjskiego Gazpromu, pogorszyć się może sytuacja konkurentów polskiego giganta gazowego. Dziś sprzyja im nierównowaga pomiędzy tanim gazem w Niemczech a drogim w Polsce.

Gwałtownie taniejące surowce mogą zaowocować wysypem przejęć. Okienka z okazjami spodziewa się w drugim kwartale PGNiG i deklaruje, że miałoby na nie pieniądze. Światowi gracze już są w ogniu rozmów, np. Repsol z Talisman Energy.

[email protected]

22-333-98-29