Gaz z łupków - paliwo dla cierpliwych

Alina Treptow
opublikowano: 2010-11-03 00:00

Nawet jeśli za sprawą gazu łupkowego Polska okaże się gazowym eldorado, to nie wcześniej niż za 10 lat

Nawet jeśli za sprawą gazu łupkowego Polska okaże się gazowym eldorado, to nie wcześniej niż za 10 lat

Gaz z łupków to dla Polski szansa. Jeśli szacunki wielkości jego zasobów się potwierdzą (firma Wood Mackenzie wylicza je na 1400 mld msześc., a Advanced Res. Int. na 3000 mld msześc.), to na niedobór tego surowca nie będziemy mogli narzekać. Ale…

— Szacunki powstały w wyniku prostego porównania warunków geologicznych Polski i USA. W Polsce są skały spełniające kryteria występowania gazu łupkowego, ale to nie znaczy, że musi on tam być. Wstępne wiarygodne dane będą dopiero po pierwszych wierceniach, a ostateczne nie wcześniej niż za 4-5 lat — przestrzega dr Henryk Jacek Jezierski, główny geolog kraju.

Załóżmy jednak, że gaz z łupków u nas jest.

— Gaz niekonwencjonalny jest droższy, bo wymaga zaawansowanych zabiegów i nowoczesnych technologii. Ale gdy wierceń jest bardzo dużo, cena spada i staje się konkurencyjna — tłumaczy dr Henryk Jacek Jezierski.

Wysokie ceny

Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw i gazu, uważa jednak, że przypisywanie gazowi z łupków strategicznego znaczenia to przesada. Nie wiadomo, co będzie za 10-15 lat, a dopiero wtedy ten gaz może popłynąć do odbiorców. Gdyby pojawił się teraz, mógłby konkurować z rosyjskim, droższym od polskiego. Ale na razie krajowi dostawcy mogą spać spokojnie. Wydobycie gazu konwencjonalnego jest i będzie tańsze.

Eksperci ostrzegają też, że nawet jeśli gaz jest, to być może nie da się go wydobywać.

— Na Węgrzech amerykański Exxon wycofał się, bo wydobycie gazu z łupków okazało się niemożliwe — przypomina Andrzej Szczęśniak.

Jednak obecne ceny zachęcają do inwestycji w Polsce. Opłacalność wydobycia zależy bowiem od cen gazu i tego, jakie paliwo będzie dla niego konkurencją. Jego znaczenie może wzrosnąć, jeśli spadnie popyt na energię z węgla.

— Jeśli opłaty za emisję CO2 będą wysokie i będą miały rosnąć, to na znaczeniu zyska energetyka gazowa. Znajdzie się więc miejsce dla gazu niekonwencjonalnego, np. tego z łupków — mówi Ryszard Gilecki z Agencji Rynku Energii.

Własne wydobycie (pokrywa 40 proc. potrzeb), kontrakt z Rosją, gazoport i jeszcze gaz z łupków mogą sprawić, że surowca będzie aż nadto.

Dr Jezierski przypomina o nagłym spadku cen gazu w USA po udokumentowaniu nowych złóż tego surowca z łupków. Jednak w Polsce na taki scenariusz nie ma co liczyć. Analitycy przewidują głównie wzrost cen, chociaż zwiększenie źródeł może spowodować, że nie będzie on zbyt wysoki.

Według dr Jezierskiego, gaz z łupków mógłby być wielką szansą dla gospodarki. A nawet jeśli z powodu kosztów nie będzie wydobywany, to może być zabezpieczeniem dla krajowej energetyki. Byle został odkryty i udokumentowany.

Zainteresowani są

W ciągu dwóch lat resort środowiska wydał około 60 koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego w naszym kraju, głównie amerykańskim firmom m.in. Exxon Mobil, Chevron, ConocoPhillips, Lane Energy. 13 koncesji ma też Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG), na przyznanie dwóch kolejnych spółka jeszcze czeka.

Pierwszy odwiert PGNiG przeprowadził w tym roku na położonej na Lubelszczyźnie koncesji Markowola-1. Trwają analizy związane z wykonaniem kolejnych odwiertów w tym rejonie. Pod koniec roku spółka będzie też wiercić w okolicach Wejherowa. Koszt wykonania pojedynczego otworu wraz z koniecznymi zabiegami szacowany jest, w polskich warunkach, na około 15-20 mln USD.

Jak podaje spółka, w tym roku zainwestuje w poszukiwania błekitnego paliwa w Polsce około 680 mln zł, z tego ponad 100 mln zł na poszukiwania gazu niekonwencjonalnego.

Liderem poszukiwań jest również kanadyjska spółka Lane Energy. W połowie czerwca rozpoczęła prace wiertnicze na Pomorzu (Łebień). Obecnie próbki znajdują się w amerykańskich laboratoriach i nieoficjalnie mówi się, że pod koniec roku wstępne analizy powinny być już znane. Nie jest to jedyny odwiert Lane Energy. Latem rozpoczęła kolejny — w okolicach miejscowości Cedry Wielkie na Pomorzu.

Gaz z łupków nadal jest wielkim znakiem zapytania i przez najbliże kilka lat prawdopodobnie nim pozostanie.