Gazowy potentat chce zarabiać na energii

Anna Bytniewska
opublikowano: 2009-09-30 00:00

PGNiG ucieka regulatorowi w energetykę. To bardziej elastyczny rynek niż gazowy.

PGNiG ucieka regulatorowi w energetykę. To bardziej elastyczny rynek niż gazowy.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) od dawna zapowiadało, że chce inwestować w nowe segmenty działalności. Miały nimi być chemia i energetyka. Zarząd dostał od rady nadzorczej zgodę na utworzenie spółki PGNiG Energetyka. Chemia schodzi na drugi plan.

Energetyczna noga

Obecnie PGNiG opiera się na jednej gazowej nodze. Gdy ceny produktów ropopochodnych są wysokie, a wyniki spółki wspiera wydobycie ropy, gazowy segment wystarczy, by PGNiG zarabiał. Gdy przychodzi dekoniunktura, zaczynają się problemy. Pierwsze wzmianki o zainteresowaniu potentata energetyką pojawiły się w strategii spółki podczas przygotowań do debiutu giełdowego. Zarząd PGNiG na czele z Michałem Szubskim słowa przekuwa w czyny.

— PGNiG Energia będzie angażować się w budowę bloków energetycznych, inwestować w zasilane gazem ziemnym instalacje kogeneracyjne oraz pilotażowe projekty biogazowe. Będzie też prowadzić działalność handlową na hurtowym rynku energii elektrycznej oraz zapewni optymalne warunki zakupu energii dla całej grupy — informuje Joanna Zakrzewska, rzecznik PGNiG.

Kapitał zakładowy PGNiG Energia wyniesie 5 mln zł. Wszystkie akcje obejmie PGNiG. Firma zakłada, że w 2015 r. będzie mieć przynajmniej 300 MW własnych mocy. Przedstawiciele spółki twierdzą, że jest to opłacalne, bo analizy wskazują na konieczność rozbudowy energetycznych mocy w Polsce. Najbardziej zaawansowanym projektem jest budowa bloku parowo-gazowego w Stalowej Woli (we współpracy z grupą Tauron) oraz budowa źródła kogeneracyjnego w Gdańsku (we współpracy z Energą oraz Grupą Lotos).

Tam, gdzie zysk

Eksperci pozytywnie oceniają ten krok spółki.

— PGNiG ucieka od regulowanego rynku gazu na bardziej elastyczny rynek energii elektrycznej, gdzie funkcjonuje giełda. W Polsce jest deficyt energii szczytowej, czyli najdroższej. Najbardziej efektywnie wytwarza się ją właśnie przy wykorzystaniu turbin parowo-gazowych, gdzie obok energii elektrycznej uzyskuje się także parę i ciepło — mówi Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.

Decyzja o powołaniu PGNiG Energii oznacza, że gazowy potentat wyznaczył sobie priorytety w swojej strategii.

— PGNiG uzyska większą wartość dodaną, inwestując w energetykę niż chemię. Podmioty z tej branży i tak są w większości skazane na współpracę z PGNiG jako dostawcą głównego surowca. Inwestując w energetykę, PGNiG zwiększy przychody. Zaangażowanie kapitałowe w rynek chemiczny tego nie gwarantuje. Kupowanie akcji spó-łek tej branży byłoby mało efektywne — mówi Paweł Burzyński, analityk DM BZ WBK.

Anna Bytniewska