Gdańscy kontrolerzy mają żal do PAŻP

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2022-11-05 19:10

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej poinformowała, że za przerwy w pracy gdańskiego lotniska spodziewane w niedzielę odpowiadają kontrolerzy zbliżania. Związkowcy uważają, że winny jest zarząd.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jak PAŻP tłumaczy konieczność zamknięcia gdańskiego lotniska
  • Jak tłumaczą to kontrolerzy z Gdańska
  • Dlaczego zdaniem związkowców zarząd agencji łamie prawo
  • Kiedy rozpocznie się kontrola PIP na lotnisku w Gdańsku
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Prace lotniska im. Lecha Wałęsy w Gdańsku zostaną wstrzymane w godz. 2-4, 8-9 i 11-12

– Powodem zapowiadanych na niedzielę przerw w pracy lotniska jest wciąż niepełny skład osobowy obsługi lotniska, aktualnie na L4 przebywa dziewięciu kontrolerów zbliżania. Cały czas trwają rozmowy między PAŻP, lotniskiem a przewoźnikami w celu zminimalizowania strat spowodowanych absencją kontrolerów w Gdańsku – mówi PAP Rusłana Krzemińska, rzeczniczka PAŻP.

Rzeczniczka prasowa lotniska im. Lecha Wałęsy w Gdańsku Agnieszka Michajłow przekazała PAP, że obsługa lotniska jest w kontakcie z liniami lotniczymi, które próbują na bieżąco przeorganizować niedzielne loty.

Kontrolerzy z Gdańska wyjaśniają, że to nowy regulamin pracy wprowadzony w wakacje przez zarząd doprowadził do dezorganizacji.

„Regulamin zaproponowany przez panią prezes Oleksiak wprowadził znaczące obostrzenia w planowaniu i zmianach harmonogramów pracy, co ma gwarantować bezpieczeństwo pracy i przeciwdziałać zmęczeniu kontrolerów. Jak się okazuje, w wyniku braku przeprowadzonych analiz, wprowadzona zmiana doprowadziła do paraliżu funkcjonowania organów, takich jak Służba Kontroli Zbliżania Gdańsk czy Służba Kontroli Lotniska Gdańsk. Pracownicy domagają się respektowania nowych, bezpieczniejszych rozwiązań przyjętych w Agencji, jednak pracodawca nie jest w stanie wywiązać się z wdrożonych regulacji co doprowadza do notorycznego łamania prawa przez kierownictwo” - czytamy w oświadczeniu Gdańskiego Związku Zawodowego Pracowników Kontroli Ruchu Lotniczego.

Związkowcy wypominają zarządowi łamanie prawa.

„W lipcu br. PAŻP jednostronnie obniżyła wynagrodzenia zasadnicze większości kontrolerów zatrudnionych w Gdańsku, w niektórych przypadkach nawet o 40 proc. Dodatkowo w tym samym czasie kilkuset warszawskim kontrolerom przyznano podwyżki sięgające 100 proc.” - twierdzą gdańscy związkowcy.

Zgodnie z kodeksem pracy, pracodawca ma prawo do wprowadzenia obniżki wynagrodzenia w drodze wypowiedzenia zmieniającego lub porozumienia.

Inny przykład łamania prawa to polecenie odwołania lub przerwania urlopów wypoczynkowych oraz kondycyjnych kontrolerów z Gdańska.

Kolejny zarzut dotyczy zastraszania kontrolerów – 26 października zastępca dyrektora operacyjnego poinformował związkowców o możliwości likwidacji służby kontroli zbliżania w Gdańsku. Gdański ZZKRL sprzeciwia się także zwalnianiu związkowców.

„Pracodawca przekazał oświadczenie o zamiarze wypowiedzenia umowy o pracę na bazie art. 52 Kodeksu pracy (rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia) przewodniczącemu zarządu naszej organizacji. Jako jedną z dwóch przyczyn PAŻP wskazał wypowiedzi medialne Przewodniczącego (TVN24, w dniu 19 i 20 października). Zważywszy na fakt, że w ostatnich tygodniach zostało zwolnionych, z naruszeniem prawa dwóch innych działaczy związkowych, postępowanie pracodawcy względem przewodniczącego naszej organizacji budzi niepokój i negatywnie wpływa na komfort pracy kontrolerów ruchu lotniczego w Gdańsku” - czytamy w oświadczeniu gdańskiego ZZKRL.

Gdańscy związkowcy zwrócili się o kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy, która rozpocznie się w przyszłym tygodniu.

Przed majowym weekendem Polsce groził paraliż lotniczy. Ruch miał spaść o 80 proc., głównie na warszawskich lotniskach. 1 maja pracę miało zakończyć 180 kontrolerów z Warszawy (złożyli wypowiedzenia trzy miesiące wcześniej), ponieważ zwolniony już z PAŻP p.o. prezesa wprowadził nowy regulamin wynagradzania, na którego warunki nie przystali. 31 marca stanowisko prezesa PAŻP objęła Anita Oleksiak. Negocjacje odbywały się codziennie. W ostatniej chwili zawarto tymczasowe porozumienie, które obowiązywało do 10 lipca, a ostatecznie udało się porozumieć stronom pod koniec czerwca.