Dzięki dogodnemu położeniu i portowi, Gdańsk ma szansę stać się w przyszłości kolejnym centrum magazynowym kraju. Władze miasta nie zapominają też o inwestowaniu w infrastrukturę turystyczną.
Inwestycji w magazyny w Gdańsku jest niewiele. Tomasz Olszewski, specjalista do spraw powierzchni magazynowych w Healey & Baker, uważa, że deweloperzy wstrzymują się z ich budową do czasu pojawienia się najemcy, który podpisze umowę jeszcze przed rozpoczęciem prac.
— Większość inwestorów posiada działki zabezpieczone umową przedwstępną. Firmy odchodzą od spekulacyjnego budowania magazynów, zwłaszcza po przykrych doświadczeniach na terenie Warszawy, gdzie w chwili obecnej podaż jest bardzo wysoka — dodaje Tomasz Olszewski.
Gdańskie magazyny to przeważnie stare hale po generalnych remontach. Nowoczesnych obiektów jest niewiele. Zazwyczaj są one własnością działających tam firm, które wybudowały je na własne potrzeby.
Zdaniem Tomasza Olszewskiego, ceny najmu powierzchni magazynowych w Gdańsku są wyższe niż w Warszawie. Oscylują wokół 5 USD (20,5 zł) za mkw. miesięcznie. Rynek ma szansę ożywić się, gdy tylko znajdzie się chętny na wynajęcie w tym rejonie 10--20 tys. mkw. Po takiej inwestycji z pewnością ruszą następne.
Między innymi mówi się o budowie Centrum Logistycznego z bazą kontenerową, które służyłoby do przepakowywania i konfekcjonowania towarów przywożonych do Polski drogą morską. Zdaniem władz miasta, powinno ono powstać na wolnym obszarze celnym, co byłoby korzystne dla obrotu gospodarczego.
— W opracowywanej Strategii Rozwoju Gdańska zakładana jest poza tym budowa lub modernizacja terminalu pasażersko-promowego. Szacujemy, że drugi wariant pochłonie około 20 mln zł. Oprócz tego planowany jest rozwój infrastruktury komunikacyjnej, w tym szybkiej kolei miejskiej Trójmiasta oraz budowy autostrady A-1 — uzupełnia Janusz Boniecki, dyrektor Wydziału Koordynacji Rozwoju w Urzędzie Miasta Gdańsk.
Władze miasta kładą duży nacisk na rozwój turystyczny Gdańska. Dlatego jedną z bardziej pożądanych inwestycji jest Aquapark, który stałby się alternatywą dla plaży i morza w przypadku braku pogody.
— Pod jego budowę przeznaczono działkę o wielkości 7 ha zlokalizowaną w nadmorskim pasie, niedaleko Sopotu. Koszt inwestycji szacowany jest na 60-100 mln zł — twierdzi Janusz Boniecki.
Władze miasta planują w przyszłości zagospodarowanie całego pasa nadmorskiego. Dzięki kolejnym inwestycjom powstałyby tam ścieżki zdrowia, oczka wodne, restauracje i kluby nocne. Przewiduje się również zagospodarowanie Wyspy Sobiszewskiej.
Zdaniem Lecha Kucharskiego, właściciela kancelarii prawniczej, specjalizującej się w obrocie nieruchomościami, firm zainteresowanych inwestowaniem w Gdańsku nie brakuje. Główną przyczynę powolnego rozwoju miasta upatruje w długim czasie oczekiwania na wydanie pozwoleń na budowę.
— Do tego dochodzi złe prawo, pozwalające każdej osobie oprotestować powstającą inwestycję. Na przykład budowa stacji paliw przy ul. Grunwaldzkiej jest od 6 lat wstrzymywana przez organizację ekologiczną. Mam nadzieję, że zmiany przyniesie nowelizacja przepisów, która znajduje się obecnie w Sejmie — mówi Lech Kucharski.
Janusz Boniecki zapewnia, że zamiarem miasta jest pozyskanie nowych inwestorów, a aktualizowana Strategia Rozwoju Gdańska zakłada poprawę procedur związanych z uzyskiwaniem pozwoleń na budowę czy warunków zabudowy itp.
W ciągu dwóch ostatnich lat podaż powierzchni biurowej w Gdańsku wzrosła o 50-70 proc. Spowodowało to spadek cen, który może się jeszcze pogłębić. Na rynku wciąż pojawiają się nowe inwestycje, a tylko w ostatnim czasie oddano do użytku sześć nowych biurowców.
— W 2000 r. za wynajęcie jednego mkw. powierzchni biurowej trzeba było zapłacić około 40 zł. Teraz zaledwie 12 zł — porównuje Lech Kucharski.
Większe zainteresowanie zaobserwować można w segmencie lokali użytkowych. Ceny najmu kształtują się w zależności od lokalizacji od 12 zł do120 zł za mkw.
Lech Kucharski zaznacza, że klienci szukają lokali na wynajem z możliwością późniejszego ich kupna.
Niepowodzeniem zakończyła się jedna z ostatnich inwestycji w zakresie obiektów handlowych — Pomorski Rynek Hurtowy Rolno-Spożywczy w Barniewicach. Na wynajem powierzchni w nowoczesnym obiekcie nie ma chętnych. Hale stoją nie zagospodarowane, a inwestycja się nie zwraca.
— Jej koszt to około 20 mln EUR (72 mln zł). Natomiast czynsz za wynajem lokalu o powierzchni 1 tys. mkw. waha się w granicach 6-7 USD za mkw. (25-30 zł).