Getiny dwa wróciły

Eugeniusz Twaróg
opublikowano: 2011-06-30 00:00

Podział ma neutralne znaczenie dla inwestorów — oceniają eksperci. Leszek Czarnecki pozna wycenę Getin Noble.

Wrócił pomysł sprzed trzech lat podziału grupy. Kto na nim zyska?

Podział ma neutralne znaczenie dla inwestorów — oceniają eksperci. Leszek Czarnecki pozna wycenę Getin Noble.

Miały być Getiny dwa. I są. Grupa finansowa Leszka Czarneckiego wraca do koncepcji sprzed kryzysu wydzielenia biznesów zagranicznych i upublicznienia pod szyldem Getin International. Globalny krach rozsypał poukładane już klocki. Obecny plan jest podobny, ale zakłada wydzielenie z grupy spółek krajowych. Zagraniczne zostają w holdingu. Jest jeszcze jedna istotna różnica.

— TU Europa w obecnej koncepcji zostaje częścią holdingu. Pytanie, dlaczego — mówi Andrzej Powierża, analityk DM Banku Handlowego.

I odpowiada: ze względu na wyłączenia konsolidacyjne. Kiedy Getin Bank oraz Open Finance sprzedawały produkty TU Europy, wynik grupy cierpiał z ich powodu .

— Zatem przyporządkowanie ubezpieczyciela do holdingu można uzasadnić merytorycznie. Poza tym dysponuje on płynnością i w naturalny sposób może finansować nowe spółki z grupy znajdujące się na etapie inkubacji — uważa Andrzej Powierża.

Izabela Rokicka, analityczka DI BRE Banku, uważa jednak, że holding w nowym kształcie jawi się jako dość dziwny twór, do którego Europa niespecjalnie pasuje.

— Biznesowo nie jest powiązana z działalnością pozostałych spółek, chociaż ma też plany wyjścia na Wschód — mówi Izabela Rokicka.

Palący problem płynności

Analityczka uważa, że podział rozwiązuje problem wyłączeń konsolidacyjnych i połączone zyski jednostkowe będą prawdopodobnie wyższe niż zysk Getinu dzisiaj. Nie ma to jednak wpływu na obecną wycenę holdingu. Twierdzi, że podział nie wykreuje wartości dodanej. Nie załatwia też innego palącego problemu — współczynnika wypłacalności banku.

— Getin Noble Bank dynamicznie się rozwija i pojawiają się znaki zapytania, co będzie ze współczynnikiem adekwatności kapitałowej w przyszłości — mówi Izabela Rokicka.

Analitycy zgadzają się, że nowa struktura wydaje się bardziej przejrzysta niż obecna. Andrzej Powierża zwraca jednak uwagę, że powiązania między grupami pozostaną: holding będzie miał udziały w Allianzie, a Getin Noble w Idei. Jest jeszcze osoba głównego akcjonariusza, który zachowa kontrolę nad wszystkimi spółkami. Co podział oznacza dla Leszka Czarneckiego?

— Urealnieni wyceny banku. Według moich wskazań, bank jest niedowartościowany w stosunku do holdingu. Powstaną też spółki o znaczącym free float — wyjaśnia Izabela Rokicka.

Getin — neutralnie

A co podział zmienia w sytuacji innych inwestorów? Nic — ma wpływ neutralny.

— Inwestor dostanie proporcjonalny udział w banku oraz w nowym holdingu. Z tym, że z jednej dużej spółki powstaną dwie mniejsze. Teraz oceniany jest przede wszystkim holding. Po podziale,wypadnie on z WIG20, a jego miejsce prawdopodobnie zajmie bank, ale nie mamy 100-procentowej pewności, że tak się stanie —mówi Izabela Rokicka.

Niektórzy bardziej sceptycznie oceniają los inwestorów.

— Akcjonariusze Noble Banku nie mają szczęścia. Najpierw do banku został przyłączony Getin Bank po słabym parytecie. Teraz szykuje się kolejne połączenie. Zobaczymy, jaki będzie parytet wymiany akcji. Poprzedni budził sporo wątpliwości. Może tym razem szczegóły dotyczące sposobu wyznaczenia parytetu zostaną upublicznione — mówi Marcin Materna.