Giełdy podążyły w kierunku wyznaczonym przez Nasdaq
Środowe silne odbicie w górę kursów na Nasdaq podniosło na duchu inwestorów z innych części świata. Zmiana kierunku ruchu cen po kilku sesjach spadków pozwoliła spodziewać się, że wzrosną nie tylko notowania spółek technologicznych, ale na giełdach ogólnie poprawi się klimat do inwestowania.
CZWARTKOWE sesje w Azji zakończyły się zwyżkami indeksów większości rynków. Nikkei zyskał 1,27 proc., ale było to za mało, aby zrekompensować wcześniejsze 8,6-proc. straty. Nikt z japońskich inwestorów nie miał jednak wątpliwości, że odbicie na rynku nie jest zakończeniem okresu spadków i nastąpią kolejne zawirowania kursów. Czwartkowe notowania w Hongkongu zakończyły się z kolei niewielką stratą wskaźnika giełdowego. Po początkowych zwyżkach indeks zaczął spadać, ponieważ obok danych o zwyżkach na Wall Street pojawiły się informacje o przyznaniu Chinom przez Izbę Reprezentantów USA klauzuli najwyższego uprzywilejowania, na co inwestorzy zareagowali wyprzedażą akcji.
SESJE W EUROPIE upłynę- ły pod znakiem wzrostów kursów.
— Zwyżki Dow JonesŐa oraz na Nasdaq poprawiły trochę nastroje na rynkach, ale nadal powinniśmy być ostrożni. Nie sądzę aby najgorsze już nastąpiło — powiedział agencji Reutera w czwartek przed południem jeden z monachijskich maklerów.
DROŻAŁY przede wszystkim akcje TMT, po tym jak w środę gracze ze Starego Kontynentu nie uwierzyli, że notowania na Nasdaq zamkną się wzrostem. Spółki technologiczne odnotowały przeciętny wzrost wartości o 4 proc., z kolei w sektorze mediów i telekomunikacyjnym zyski na akcjach przekroczyły 3 proc.
PUBLIKACJA danych o PKB w USA w pierwszym kwartale, które pokazały, że amerykańska gospodarka kontynuuje wzrost, pozwoliły sądzić inwestorom, że początek notowań na tamtejszych rynkach potwierdzi środowe zwyżki.
NASDAQ otworzył się ostatecznie o 1,2 proc. powyżej środowego zamknięcia, ale za to na Wall Street odnotowano 0,3-proc. zniżkę indeksu. Taniały blue chips, ponieważ dane makroekonomiczne pokazały silniejszy niż się spodziewano wzrost presji inflacyjnej.