NOWY JORK (Reuters) - Giełdy w Stanach Zjednoczonych mogą rozpocząć czwartkowe sesje od spadków. Dobre wyniki kwartalne IBM nie zdołały bowiem do końca uspokoić inwestorów, którzy niepokoją się, że wyhamowanie gospodarki negatywnie odbije się na wynikach innych spółek.
"Nastroje poprawiają się, jednak inwestorzy nadal są nerwowi i czekają na wyniki spółek" - powiedział Lance Zipper z Brean Murray & Co.
Na godzinę przed rozpoczęciem czwartkowej sesji kontrakty terminowe na indeks Nasdaq Composite 100 zniżkowały o 14,50 punktu do 2.567 punktów, co oznacza, że indeks 100 największych spółek rynku nowych technologii może rozpocząć dzisiejszą sesję od 0,5-procentowego spadku. Kontrakty terminowe na indeks Standard & Poor's 500 zniżkowały o 1,90 punktu do 1.339,80 punktu, a na indeks Dow Jones wzrosły o 16 punktu od 10.679 punktu.
Już po zamknięciu wczorajszej sesji IBM opublikował wyniki kwartalne, które okazały się lepsze niż oczekiwali analitycy. Potentat w dziedzinie produkcji komputerów oświadczył też, że jest lepiej od swoich konkurentów przygotowany, by zwalczyć skutki spowolnienia gospodarczego.
Kurs akcji spółki wzrósł w obrocie pozasesyjnym do 102-3/4 dolara z 96- 11/16 dolara na zamknięciu.
Do 38 z 39 dolarów spadł natomiast kurs największego producenta sprzętu na potrzeby Internetu Cisco Systems. Podczas dzisiejszego pobytu w Chinach szefowie firmy oświadczyli, że nie jest ona odporna na wpływ spowolnienia gospodarki w USA.
Inwestorzy liczą, że Bank Rezerwy Federalnej (Fed) może pobudzić gospodarkę serią obniżek stóp procentowych. Część spółek publikujących swoje wyniki kwartalne zapowiada, że z powodu wyhamowania koniunktry ich wyniki mogą być gorsze w 2001 roku.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))