NOWY JORK (Reuters) - Amerykańskie giełdy spadły we wtorek czwartą sesję z rzędu, ponieważ coraz bliższa perspektywa wojny z Irakiem pogłębiła pesymizm inwestorów rozczarowanych wynikami niektórych spółek.
"Siedzimy i czekamy. Rynek próbuje pokonać niepewność związaną z tym, czy wybieramy się na wojnę, czy też nie. Poza tym w tym tygodniu czeka nas jeszcze wiele raportów kwartalnych ze spółek" - powiedział Arnie Owen z Roth Capital Partners.
Indeks Dow Jones spadł o 1,68 procent do 8.442,90 punktu, a Nasdaq Composite obniżył się o 0,87 procent do 1.364,25 punktu.
Początkowa zwyżka wywołana danymi o znaczącym wzroście nowych inwestycji budowlanych w grudniu ustąpiła miejsca spadkom, gdy prezydent George Bush powiedział, że "jest już dla niego jasne", iż iracki przywódca Saddam Husajn nie zamierza się rozbroić, a jego "czas już się kończy".
"Obawy przed wojną nie mijają. Wszyscy mają jeszcze nadzieję na pokojowe rozwiązanie, jednak nic obecnie na to nie wskazuje" - powiedział David Memmott z Morgan Stanley.
Zniżkowały akcje największej grupy finansowej na świecie - Citigroup. W ubiegłym kwartale zysk grupy spadł o 37 procent z powodu konieczności utworzenia rezerw o łącznej wartości 1,55 miliarda dolarów. Nawet zapowiedź dwucyfrowego wzrostu zysku w tym roku nie zachęciła inwestorów do kupowania akcji giganta.
O 10 procent inwestorzy przecenili też akcje domu maklerskiego - Charles Schwab, ponieważ spółka poinformowała o znaczącej stracie w ubiegłym kwartale.
Zniżkom poddały się również akcje aluminiowego giganta, Alcoa, ponieważ jego rywal, kanadyjski Alcan podał słabe wyniki kwartalne.
((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagował: Adrian Krajewski; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))