Nafta Polska przekonuje Lotos do przejęcia bankrutującego Glimaru. Grupa nie mówi nie, ale stawia warunki.
Ministerstwo skarbu, Nafta Polska (NP) i zarząd Grupy Lotos negocjują porozumienie w sprawie treści uchwał zaplanowanego na 14 stycznia walnego Lotosu. Akcjonariusze mają zdecydować o poszerzeniu spółki o Petrobaltic oraz rafinerie południowe. Pytanie tylko, czy wejdzie do niej bankrutująca Rafineria Glimar? Włączeniu jej niechętny jest Paweł Olechnowicz, szef Lotosu.
— Rozmowy trwają. Treść uchwał musi powstać do piątku. Wtedy będzie wszystko wiadomo — twierdzi prezes.
Podkreśla, że zarząd grupy jest gotowy zrealizować cały rządowy program konsolidacji. Cały, ale pod pewnymi warunkami.
— Glimar powinien zostać poddany głębokiej restrukturyzacji. Inaczej wniesienie go do grupy może spowodować spadek jej wartości. Nie można też dopuścić do sytuacji, kiedy uchwała o wniesieniu Glimaru zostałaby zaskarżona przez niektórych akcjonariuszy — mówi szef grupy.
Dodał także, że zarządy Lotosu i NP nadal negocjują z bankami warunki restrukturyzacji finansowej Glimaru. Tymczasem Krzysztof Żyndul, szef NP, powiedział wczoraj agencji ISB, że opowiada się za wniesieniem na walnym wszystkich rafinerii południowych, z Glimarem włącznie. I nie wykluczył, że może to kolejny raz opóźnić debiut giełdowy Lotosu. Już raz został on przesunięty z pierwszego kwartału na wrzesień 2005 r.