Gminy oszczędzają na rozwoju

Świerżewski Łukasz
opublikowano: 1999-09-07 00:00

Gminy oszczędzają na rozwoju

Za cztery miesiące wygasną plany zagospodarowania przestrzennego w gminach. Wymusza to na samorządach opracowanie studiów rozwoju. Władze lokalne niechętnie jednak rozpisują przetargi na ich przygotowanie. Firmy planistyczne nadal czekają więc na wzrost liczby zamówień, a inwestorzy nie wiedzą, czy brak planów nie zablokuje przyszłych inwestycji.

Na rynku usług planistycznych działają głównie małe, prywatne firmy oraz kilka dużych spółek, które powstały w wyniku reorganizacji państwowych biur urbanistycznych. Największe z nich mieszczą się w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Tylko one dysponują kadrą i wyposażeniem pozwalającym na opracowywanie kompleksowych projektów, bez korzystania z usług zewnętrznych ekspertów. Usługi renomowanych biur są jednak najdroższe.

Cenowa pułapka

Samorządy najczęściej wybierają nie najlepszą, lecz najtańszą ofertę. W rezultacie powstają nieprzydatne nikomu dokumenty. W ten sposób studium, przykładowo, opracowane w ubiegłym roku dla całej Warszawy trafiło na półkę.

Na niepotrzebnych oszczędnościach korzystają małe firmy planistyczne i architektoniczne, nastawione na szybki zysk. Oferują gminom tani, ale bardzo słaby produkt. Przygotowanie dobrego studium rozwoju musi być bowiem drogie. Cena studium dla tej samej gminy może się więc wahać od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Za mało środków

— Gmina Centrum przeznaczyła na ten cel 450 tys. zł. Aby wykonać dobre studium dla tak trudnego obszaru, potrzeba kilkakrotnie więcej. W rezultacie dopłacamy do tego przedsięwzięcia — mówi Jan Rutkiewicz, dyrektor Biura Planowania i Rozwoju Warszawy, komunalnego przedsiębiorstwa urbanistyczno-architektonicznego.