Goldman Sachs cofa prognozy noworoczne

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2016-02-15 14:48

Już po sześciu pierwszych tygodniach roku bank Goldman Sachs wycofał się z pięciu spośród sześciu rekomendacji tradingowych na 2016 r.

Kupuj dolara za koszyk jena i euro, graj na umocnienie rubla i notowań amerykańskich banków, a także wzrost oczekiwań inflacyjnych w USA i lepsze zachowanie włoskich obligacji skarbowych na tle papierów niemieckich, radził na początku roku bank Goldman Sachs. Kto zastosował się do tych zupełnie nietrafionych rekomendacji na 2016 r., już po kilku tygodniach mógł pójść z torbami. Instytucja wycofała się z tych prognoz w ubiegłym tygodniu, po zaledwie sześciu tygodniach ich obowiązywania. Przy stabilizacji notowań papierów włoskich niemieckie obligacje gwałtownie podrożały dzięki zejściu ich rentowności do minus 0,3 proc., a kupno dolara za jena i euro przyniosło 5 proc. strat, choć miało dać 10 proc. zysku. Mimo wycofania zaleceń Goldman Sachs podtrzymał argumentację, która za nimi stała.

„Różnice w polityce pieniężnej głównych banków centralnych nadal przemawiają za siłą dolara, a dalsze łagodzenie polityki EBC powinno wspierać obligacje krajów peryferyjnych” – napisał w ubiegłotygodniowej nocie do klientów strateg rynku obligacji w Goldman Sachs Charles Himmelberg.

Oczekiwania inflacyjne za oceanem na najbliższe 10 lat, mierzone różnicą rentowności papierów indeksowanych do inflacji oraz konwencjonalnych, spadły do zaledwie 1,2 proc., choć według Goldman Sachs miały sięgnąć 2,0 proc. Instytucja zalecała też grę na umocnienie notowań dużych banków amerykańskich wobec indeksu S&P500 (bankowy indeks KBW załamał się o 18,5 proc., czyli ponad dwa razy mocniej od głównego wskaźnika) oraz kupno koszyka peso meksykańskiego i rubla za koszyk randa południowoamerykańskiego i peso chilijskie (peso meksykańskie i rubel znajdują się wśród czterech najgorszych w tym roku walut na świecie).

To nie pierwszy raz w ostatnich miesiącach, kiedy Goldman Sachs w spektakularny sposób się myli. Wcześniej instytucja przyciągnęła uwagę komentatorów, dzięki serii nietrafionych rekomendacji dla pary EURUSD.

Goldman Sachs, fot.:Bloomberg
Goldman Sachs, fot.:Bloomberg
fot. Bloomberg