Google rozgości się w trzech miastach Polski

Małgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2007-04-12 00:00

Warszawa — Kraków — Wrocław. Dział handlowy — centrum badawcze — centrum operacyjne. Google obiecuje setki etatów.

Warszawa — Kraków — Wrocław. Dział handlowy — centrum badawcze — centrum operacyjne. Google obiecuje setki etatów.

Gdy tydzień temu „PB” informował, że oprócz centrum badawczo-rozwojowego w Krakowie Google otwiera we Wrocławiu centrum operacyjne, przedstawiciele firmy udawali, że nie wiedzą, o czym mowa. Teraz jednak potwierdzają nasze informacje.

— Centrum operacyjne we Wrocławiu ruszy w maju. Otrzymujemy już aplikacje od kandydatów. Głównym zadaniem centrum będzie wspieranie działu reklamy we współpracy z reklamodawcami, wydawcami i użytkownikami (chodzi o program AdWords służący do umieszczania w internecie reklam, jeden ze sztandarowych produktów Google — przyp. red.). W pierwszym etapie będzie tu zatrudnionych 50-100 osób. W 2008 r. — 200 — mówi Colm Long, dyrektor do spraw sprzedaży i operacji online w Google.

Początkowo centrum ma obsługiwać rynki polski i niemiecki.

— Potem mogą dojść kolejne — zapowiada Artur Waliszewski, business country manager Google Poland.

Szukają talentów

Gdy koncern uruchamiał podobne centrum w Dublinie, nikt nie przypuszczał, że się tak rozrośnie. Jeszcze do niedawna pracowało tam 800 osób, a Google właśnie zatrudnia kolejnych 500. Wrocławskie centrum będzie pracować nad rozwojem produktów z centrum badawczo-rozwojowym w Krakowie, o którego utworzeniu firma poinformowała kilka miesięcy temu. Przedstawiciele Google podkreślają, że lokalizacja w Polsce zarówno centrum badawczo-rozwojowego, jak i operacyjnego to fenomen.

— To daje wielkie możliwości — zaznacza Colm Long.

Dziś pracuje w Krakowie kilka osób. Przedstawiciele firmy nie chcą mówić o konkretnych liczbach. Z nieoficjalnych informacji „PB” wynika, że firma otrzyma granty na 80 miejsc pracy w Krakowie i 180 we Wrocławiu.

— Granty nie były decydujące, zwłaszcza że oferują je także inne kraje. Liczą się utalentowani ludzie, których możemy znaleźć w Polsce — twierdzi Colm Long.

Polski fenomen

O tym, że firmie zależy na pracownikach, mówi też Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.

— Podczas jednego z decydujących spotkań z przedstawicielami Google, zaprosiłem ich na kolację. Powiedzieli wtedy, że dla nich kluczowa jest współpraca z uniwersytetami. Kątem oka zauważyłem, że w restauracji jest Leszek Pacholski, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, mój przyjaciel. Powiedziałem gościom, że u nas takie sprawy załatwia się od ręki i poprosiłem rektora o chwilę rozmowy. Jest informatykiem, mówi piękną angielszczyzną i kocha Google — opowiada Rafał Dutkiewicz.

Ma nadzieję, że wrocławskie centrum szybko poszerzy zakres działalności.

— Firma ma w zwyczaju dostosowywać profil działalności do umiejętności ludzi. Jeśli dostarczymy dobrej klasy informatyków, wrocławskie centrum będzie miało taki profil. Wyścig dopiero się zaczyna — uważa Rafał Dutkiewicz.