
Według najnowszych projekcji tamtejszego urzędu statystycznego, PKB wzrośnie w 2021 r. zaledwie o 2,5 proc. podczas gdy poprzednie oszacowania mówiły o dynamice rzędu nawet 6,5 proc., który to poziom wyznaczył sobie za cel rząd.
Kraj, który dosyć spokojnie przeszedł przez pierwszą falę pandemii w zeszłym roku, obecnie ma problemy z kontrolowaniem kolejnej, a gospodarce mocno uzależnionej od eksportu szkodzą globalne problemy z łańcuchami dostaw i wahania popytu.
Już oficjalne dane za trzeci kwartał, choć oparte na wstępnych szacunkach, wskazują, na złapanie zadyszki przez gospodarkę. W okresie lipiec-wrzesień br. PKB miał spaść aż o 6,17 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2020 r. , co jest najgorszym wynikiem odkąd tamtejszy urząd statystyczny archiwizuje takie dane. Odczyt mocno odbiega przy tym od mediany prognoz ekonomistów, która wskazywała na spadek dynamiki wzrostu do 2,25 proc. po skorygowanym w dół wzroście o 6,57 proc. w II kwartale.
Prognozy na IV kwartał 2021 r. sugerują, że gospodarka odnotuje około 5,3 proc. wzrost po tym jak po pierwszych dziewięciu miesiącach wyniósł on jedynie 1,42 proc.
Aby osiągnąć oficjalny cel rządu na cały rok wynoszący 6-6,5 proc, kraj potrzebowałby „bardzo wysokiego tempa wzrostu” w czwartym kwartale, a „teraz jest to niemożliwe” - powiedział Le Trung Hieu, szef działu statystyki w General Statistics Office.
Dodał, że około 94 proc. firm boryka się w poważnymi trudnościami, wynikającymi z zakłóceń w łańcuchu dostaw, niedoboru siły roboczej i wyższych kosztów płac i zakwaterowania pracowników.