Trudno znaleźć przesłanki do ożywienia sytuacji na GPW. Poniedziałkowa sesja była wyjątkowo niemrawa, a wieści z USA i Europy nie napawają optymizmem. Pozostaje mieć nadzieję, że powtórzy się częsty ostatnio brak korelacji między giełdą polską a zagranicą oraz, że dużych inwestorów skłoni do zakupów polskich akcji podanie przez Unię Europejską terminu jej poszerzenia.
Za oceanem zniknął już entuzjazm związany ze złagodzeniem stanowiska Iraku. Panuje przekonanie, że do wojny i tak dojdzie. Poniedziałek przyniósł korektę wzrostów, która może trwać dłużej niż jedną sesję. O 14.30 poznamy dane o październikowej inflacji i wrześniowym bilansie handlowym. W Europie jeszcze przed sesją prognozami rozczarowała sieć handlowa Ahold. Rynek czeka też na wyniki francuskiego koncernu TotalFinaElf.
Na GPW nadal w centrum zainteresowania powinny być PKN Orlen i TP SA, które ostatnio wypracowują największe obroty. Wydaje się, że chwilowo wyczerpał się potencjał spadkowy tych papierów. Wczoraj bardzo mocne były spółki IT, jednak trudno znaleźć podstawy do trwałych wzrostów w tym sektorze.
Przemek Barankiewicz, [email protected]