Dzisiejsza sesja rozpocznie się spadkiem po słabym zamknięciu sesji na amerykańskich giełdach. Na poważniejsze zmiany na GPW się nie zanosi dopóki rynek nie pozna ostatecznego kształtu budżetu ministra Hausnera.
Od dobrych kilkunastu dni na warszawskiej giełdzie dzieje się mało lub bardzo niewiele. Indeks największych spółek WIG 20 pozostaje w wąskiej konsolidacji 1650 - 1700 pkt. Górny poziom w ostatnim czasie kilkakrotnie okazał się zbyt silny dla popytu. Inwestorzy czekają na ostateczne decyzje w kwestii przyjęcia planu Hausnera, który ma przynieść racjonalizację wydatków budżetowych i większą dyscyplinę deficytu budżetowego. Zgodnie z oczekiwaniami taki plan nie przejdzie bez wielkiego zamieszania politycznego. Tymczasem na jego wprowadzenie czekają rynki finansowe. Można oczekiwać, że zmiany planu prowadzające do zwiększenia dziury budżetowej spowodują negatywną reakcję i spadek na giełdzie. Póki co posiadacze akcji oczekują na pozytywne rozstrzygnięcie losów budżetu ministra Hausnera. Jest jednak nerwowo, co pokazuje chociażby wczorajsza sesja kiedy rodzimy rynek zachowywał się gorzej od giełd zachodnioeuropejskich.