GPW zachowała się lepiej niż można było oczekiwać
Wczorajsze notowania w Warszawie nie zapowiadały się zbyt optymistycznie. Środowy, blisko 2-proc. spadek Dow Jonesa miał prawo wystraszyć wielu uczestników warszawskiego parkietu. Nierzadko przecież zdarzało się (i to nie w tak bardzo odległym czasie), że rozwój wydarzeń na amerykańskim rynku akcji determinował sytuację na naszym rynku kapitałowym. Z tego powodu można było oczekiwać, że w czwartek na rodzimej giełdzie rządzić będą niepodzielnie niedźwiedzie, a kursy zdecydowanej większości akcji będą pikowały w dół.
TYMCZASEM okazało się, że nie było aż tak źle. Co prawda, podczas notowań jednolitych 4 indeksy giełdowe (WIG20, WIRR, NIF oraz indeks reprezentujący emitentów z sektora spożywczego) straciły na wartości. Faktem pozostaje jednak, że pozostałe 5 indeksów zdołało wspiąć się do góry. Skala niezaspokojonego popytu w dogrywkowej części sesji stanowiła z pewnością niespodziankę i miała prawo zaskoczyć niejednego inwestora. Dodatkowo, pokłady nadziei na dalsze wzrosty na fixingowej części sesji nie zostały wśród graczy giełdowych w pełni wyczerpane. Przekonują o tym notowania ciągłe. W godzinach popołudniowych akcje były nadal chętnie kupowane przez inwestorów. W rezultacie na zakończenie dnia giełdowego WIG20, MIDWIG oraz NIF były na wyższych poziomach niż po fixingu.
MAKSYMALNY wzrost wartości akcji połączony z redukcją kupna na papierach Stalexportu wydaje się logiczny. Spółka poinformowała, że sprzedaje 5,5-proc. pakiet akcji Polkomtela za 145 mln dolarów, podczas gdy wartość rynkowa całego katowickiego przedsiębiorstwa wynosi nieco ponad 322 mln zł.
JEDNAK rynek jako całość, chyba w najmniej oczekiwanym momencie, pokazał swoją siłę. Zaskoczenie jest tym większe, że szeregi optymistów w ostatnim okresie jakby stale się wykruszały. Na tym jednak właśnie polega urok gry giełdowej, że zmiana oczekiwań następuje w najmniej spodziewanych momentach.
MOŻNA spotkać się z opiniami, że panujące na giełdzie nastroje uwzględniają zapatrywania inwestorów na przyszłość. Być może obecnie są oni skłonni przypuszczać, że w kolejnych miesiącach będzie lepiej, a negatywne informacje już się wyczerpały. W najbliższych dniach Główny Urząd Statystyczny przekaże na rynek istotne dla inwestorów dane na temat wrześniowej produkcji przemysłowej. Wyniki te stanowić będą weryfikację i pozwolą precyzyjniej określić, w jakiej kondycji znajduje się nasza gospodarka.