W minionym miesiącu ich zadłużenie z tego tytułu zwiększyło się o 12 proc. w stosunku do maja, co wynikało m.in. z braków w kasie po znaczącym odpływie depozytów.

Odkąd w lutym Europejski Bank Centralny odciął greckie banki od źródła finansowania zewnętrznego z powodu impasu w negocjacjach Aten z wierzycielami, greckie instytucje zmuszone były korzystać z tzw. awaryjnego wsparcia płynności (ELA) udostępnianego przez Narodowy Bank Grecji.
To nadzwyczajne finansowanie, które jest zdecydowanie bardziej kosztowne niż pożyczki z ECB osiągnęło w czerwcu 2015 r. wartość 86,77 mld EUR wobec 77,6 mld w maju.
Po dojściu do porozumienia odnośnie kolejnej pomocy finansowej dla Grecji, w ubiegłym tygodniu ECB odblokował i równocześnie zwiększył swoje fundusze awaryjne dla greckich banków. Instytucja wezwała równocześnie do znalezienia sposobu na redukcję długu Hellady.