Gruszki na wybory

opublikowano: 2011-10-07 00:00

Polska

Ktokolwiek wygra wybory parlamentarne 9 października, będzie musiał dokonać cięć w budżecie państwa na 2012 rok. Analitycy są zgodni, że w Polskę uderzy rozszerzający się kryzys w strefie euro oraz widoczne tam spowolnienie gospodarcze. Uważają, że budżet przygotowany na 2012 rok jest zbyt optymistyczny. Minister finansów założył, że wzrost PKB w Polsce wyniesie 4 proc. Analitycy oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewidują około 3 proc.; najwięksi pesymiści z banku Citi Handlowego spodziewają się nawet 1,9 proc. Jeśli tak się stanie, do kasy państwa wpłynie mniej przychodów, na przykład z podatków. A wtedy trzeba będzie ciąć wydatki lub podnieść podatki, aby zdobyć brakujące pieniądze. Zwłaszcza że deficyt zaplanowano „tylko” na 35 mld zł (w 2011 roku – 40 mld zł). Tymczasem żadna ze startujących w wyborach partii politycznych nie mówi o cięciach i oszczędnościach. Przeciwnie, obiecują wszystkim gruszki na wierzbie i zapewniają, że dosypią pieniędzy na wszystko. Do rzeczywistości wrócą jak zwykle po wyborach. A my razem z nimi.