Polski rynek pożyczkowy importuje kapitał i eksportuje kadry. Joanna Izdebska zarządza sprzedażą IPF Digital od Australii po Meksyk
Jedną z charakterystycznych cech sektora pożyczkowego jest dominacja firm zagranicznych — krajowych graczy, którzy odnieśli tu sukces, jest mniej niż mało, bo właściwie tylko poznański Bocian. Drugi rys to niemal wyłącznie lokalny charakter zarządzającego biznesem menedżmentu, a trzeci wyróżnik tej branży to międzynarodowe kariery menedżerów prowadzących biznes w Polsce. Szlaki przetarł Loukas Notopoulos, pionier biznesu pożyczkowego nad Wisłą, który uruchomił Vivus Finance niemal równo cztery lata temu. Obecnie zarządza operacjami grupy w całym regionie.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł5 zł/ miesiąc
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Cały artykuł mogą przeczytać tylko nasi subskrybenci.Tylko teraz dostęp w promocyjnej cenie.
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Od jakiegoś czasu nie masz pełnego dostępu do publikowanych treści na pb.pl. Nie może Cię ominąć żaden kolejny news.Wróć do świata biznesu i czytaj „PB” już dzisiaj.
Polski rynek pożyczkowy importuje kapitał i eksportuje kadry. Joanna Izdebska zarządza sprzedażą IPF Digital od Australii po Meksyk
Jedną z charakterystycznych cech sektora pożyczkowego jest dominacja firm zagranicznych — krajowych graczy, którzy odnieśli tu sukces, jest mniej niż mało, bo właściwie tylko poznański Bocian. Drugi rys to niemal wyłącznie lokalny charakter zarządzającego biznesem menedżmentu, a trzeci wyróżnik tej branży to międzynarodowe kariery menedżerów prowadzących biznes w Polsce. Szlaki przetarł Loukas Notopoulos, pionier biznesu pożyczkowego nad Wisłą, który uruchomił Vivus Finance niemal równo cztery lata temu. Obecnie zarządza operacjami grupy w całym regionie.
WETERANKA RYNKU POŻYCZKOWEGO: Joanna Izdebska pracowała w banku, a na rynku pożyczkowym zdobywała doświaczenie z Vivusie i Vanquis Banku. Teraz zarządza sprzedażą na ośmiu rynkach w IPF Digital.
Fot. ARC
Od Australii po Meksyk
Geograficzny zasięg kompetencji Joanny Izdebskiej jest jeszcze większy. Jako global sales and marketing director w grupie IPF Digital (należącej do brytyjskiej spółki International Personal Finance, znanej u nas głównie pod marką Provident) odpowiada za produkty, sprzedaż i marketing w Australii, Meksyku, Hiszpanii, Polsce i krajach bałtyckich. Wcześniej nadzorowała biznes w Polsce.
IPF Digital, właściciel marki hapipożyczki, jest najmłodszym dzieckiem brytyjskiej grupy, która przez lata specjalizowała się w pożyczaniu pieniędzy w domu klienta za pośrednictwem agentów terenowych. Wejście w kanał online było odpowiedzią na gwałtowny wzrost liczby i aktywności firm internetowych. Grupa wiąże bardzo duże nadzieje z cyfrowym biznesem, gdyż tradycyjny zaczyna się kurczyć. IPF Digital dopiero się uczy, jak pożyczać zdalnie, a Polska była jednym z poligonów doświadczalnych.
— Mamy ustabilizowaną pozycję w krajach nadbałtyckich i Finlandii, gdzie rynki są dojrzałe i dochodowe. W pozostałych konsekwentnie zmierzamy do progu rentowności, w Polsce chcemy go osiągnąć w czwartym kwartale tego roku — mówi Joanna Izdebska. Polska jest jednym z największych rynków w całej grupie IPF Digital — hapipożyczki regularnie spłaca około 40 tys. klientów. Miesięcznie wpływa ponad 20 tys. wniosków o pieniądze. W Meksyku dziennie zdarza się nawet 8 tys. zgłoszeń — i to bez żadnej kampanii marketingowej — ale poziom akceptacji jest znacznie mniejszy niż w innych krajach.
— To niezwykle ciekawy rynek, jeśli chodzi o komunikację i sprzedaż. Klienci są o wiele bardziej niż gdzie indziej zaawansowani pod względem używania smartfonów. Ludzie „myślą mobilem”, jest to dla nich naturalny kanał komunikacji i kupowania. Dla nas to ważna lekcja. Równocześnie jest to rynek nieuregulowany, wymagający dużej ostrożności w zakresie ryzyka — mówi Joanna Izdebska.
Klient bankowy
Stosunkowo niski poziom regulacji i konkurencji jest też w Hiszpanii. Biznes dopiero się tutaj rozkręca. Miesięcznie IPF Digital zbiera kilkanaście tysięcy wniosków o pożyczkę. Podobnie jest w Australii, gdzie rynek jest dość mocno regulowany, ale też mniej szkodowy niż w innych krajach, w których działa grupa. Polska na ich tle wyróżnia się poziomem konkurencji. Głównych graczy, aktywnych marketingowo i sprzedażowo, można naliczyć już ponad 20. Marek, pod którymi oferowane są pożyczki, jest już sporo ponad 100. IPF Digital i hapipożyczki chce pozycjonować się w tym towarzystwie jako dostawca większych kwot na dłuższe okresy.
— Testujemy pożyczki na 15 tys. zł. 30 proc. naszych klientów ma zdolność kredytową do ubiegania się o taką kwotę — mówi Joanna Izdebska. Wciąż istotny odsetek portfela, 15 proc., stanowią pożyczki do 1 tys. zł, ale IPF Digital systematycznie stara się je eliminować, zastępując dłuższym finansowaniem. Obecnie średnia wartość pożyczki wynosi 4,4 tys. zł.
— Zmierzamy w kierunku klienta bankowego. Z naszych analiz wynika, że na rynku powstaje próżnia — segment klienta, którego banki nie są w stanie obsłużyć tak sprawnie jak firmy pożyczkowe, które jednak nie są tutaj aktywne, bo mają ofertę droższą niż banki — mówi Joanna Izdebska. W odróżnieniu np. od Wongi, zainteresowanej tylko sprzedażą przez internet, IPF Digital chce aktywnie pracować z pośrednikami finansowymi i sprzedawać produkty za pośrednictwem innych kanałów. Od września pilotażowo uruchomi kolejny: e-commerce.
— Mamy własne, przetestowane w regionie, całkowicie mobilne rozwiązanie do zakupów w internecie, dające możliwość sfinansowania ich pożyczką. Jesteśmy w stanie zintegrować się ze sklepem w ciągu trzech dni — wyjaśnia Joanna Izdebska. Formuła współpracy z merchantem jest bardzo otwarta. IPF Digital może oferować pożyczki pod własnym brandem, w ramach usługi white label lub pod osobną marką stworzoną dla partnera. Sprzedawca może pobierać wynagrodzenie jak klasyczny pośrednik lub mieć udział w obrotach z udzielanych pożyczek.