Henryk Hayden jest benchmarkiem

Weronika KosmalaWeronika Kosmala
opublikowano: 2016-01-28 22:00

Hayden to polski malarz, a Haydn to kompozytor z Austrii. Obaj zadawali się z muzykami, ale znać pierwszego opłaca się bardziej.

Rynek prac Haydena można uznać za mało kłopotliwy, bo twórczość malarza była na tyle różnorodna, że trudno wypaść na ignoranta, przypisując mu cokolwiek, co przyjdzie do głowy — jaskrawy pejzaż, stonowaną martwą naturę, realistyczny akt, a nawet kompozycje w stylu Picassa. Nazwisko tego ostatniego nie jest w tym zestawie przypadkowe, bo po wyjeździe z Polski Hayden wprowadził się do pracowni na Montparnassie i szybko zacieśnił relacje z kręgiem paryskiej awangardy, tworzonym również przez Juana Grisa czy Henriego Matisse’a.

KOSZYK HAYDENA:
KOSZYK HAYDENA:
Obrazy Henryka Haydena są zróżnicowane stylowo i cenowo, więc 250 tys. zł za „Rybaka z Le Pouldu” trzeba porównywać z cenami prac z wczesnego okresu.
Rempex

W środę 27 stycznia na warszawskiej aukcji sprzedano jego obraz „Rybak z Le Pouldu” za 250 tys. zł — a to i dużo, i mało, bo rynek prac Haydena jest jak indeks bardzo różnych walorów. W porównaniu z aukcyjnymi wynikami w Polsce, 250 tys. zł za płótno z wczesnego okresu to całkiem sporo, zważywszy, że ponad połowa sprzedanych w ostatniej dekadzie prac tego malarza osiągała na świecie ceny w przedziale 1-10 tys. USD, wynika z notowań Artprice. Kiedy jednak sprawdzimy, co było najdroższe, znajdziemy całą listę rekordów z zagranicznych domów, którą otwiera kubistyczna martwa natura sprzedana kilka lat temu w Sotheby’s za 380 tys. EUR.

Obraz z warszawskiej aukcji w niczym jej nie przypomina, bo kubizm to właśnie wspomniany połamany styl Picassa, a tytułowy rybak wygląda na rybaka, bo jego głowa nie składa się z trójkątów, tylko jest raczej normalna. Kluczem do uporządkowania tego pomieszanego zbioru jest informacja, że Hayden nie tylko tworzył w różnych tendencjach, ale też jest znany na wielu rynkach — biorąc pod uwagę aukcyjny obrót z ostatnich 15 lat, transakcje zawarte w Polsce mają zaledwie 8-procentowy udział, natomiast te z Francji stanowią 42 proc., a te z USA i Wielkiej Brytanii po 20 proc. Próbując uszeregować jakoś sprzedawany w tych krajach dorobek, trzeba wymienić przynajmniej 4 okresy twórczości — wczesny, z którego pochodzi „Rybak”, późniejszy — kubistyczny, lata 1922-53, w których powrócił do realizmu, i końcowy, w którym zbliżył się znowu do abstrakcji.

Namalowany w 1911 r. przygarbiony rybak, który wpatruje się w zatokę, nie jest z najwyżej wycenianego okresu, więc cena 250 tys. zł na polskim rynku jest raczej wysoka, a sam obraz jest charakterystycznym przykładem dla swojej grupy — nasycone plamy barw miały wtedy wyraźnie zaznaczone kontury, a tematów dostarczały epizody życia codziennego.

Jak wynika z aukcyjnych danych, blue chipami haydenowego indeksu byłyby kompozycje z okresu kubizmu, na które za granicą zgłaszany jest największy popyt — pojawiają się na nich motywy muzyczne, ale skojarzenie z Haydnem nie byłoby teraz dobrą klamrą, bo Haydn zalicza się do wiedeńskich klasyków, a Hayden urodził się kilkadziesiąt lat po jego śmierci, w epoce awangardowych muzycznych ekscentryków.