No i trzeba się było przeprosić z kredytem mieszkaniowym. Bo jak nie hipoteka, to co?
Rok po tym, jak banki jeden po drugim wycofywały się z mieszkaniowych kredytów walutowych, a potem w ogóle tak zaostrzyły kryteria, że również złotowe stały się trudno dostępne, wraca moda na pożyczanie pod zastaw hipoteki. Z dużych graczy, aktywnych przed kryzysem, wrócili na rynek niemal wszyscy za wyjątkiem BRE Banku. Jest Polbank, jest Millennium, które mocno się reklamuje oraz odbudowuje skasowaną wiosną sieć mobilnych agentów zajmujących się tylko sprzedażą hipotek.