W sierpniu 2017 roku przez krótki czas płacono 1,20 USD za euro. Potem, z powodu dużej reakcji rynku opcji, europejska waluta lekko osłabła, aby wkrótce znów zacząć się umacniać. Po pięciu miesiącach płacono 1,25 USD za euro. Gdyby ten scenariusz się powtórzył, osłabienie euro we wtorek po przekroczeniu 1,20 USD oznaczałoby tylko „wzięcie oddechu” przed kolejnym skokiem jego wartości, być może w pobliże 1,25 USD.
Wśród podobieństw obecnej sytuacji do tej sprzed trzech lat wskazywane jest to, że w obu przypadkach wzrost wartości euro nastąpił po odbiciu z poziomu poniżej 1,10 USD i w obu został zahamowany przez rynek opcji. Na wykresie świecowym notowań euro pojawiła się także „niedźwiedzia” formacja „spadającej gwiazdy”.
Obecnie euro słabnie o 0,4 proc. do 1,1860 USD. Wcześniej spadało nawet do 1,1852 USD, czyli tylko 12 pipsów powyżej 21-dniowej średniej ruchomej.