Horoskop ekonomiczny

Michał Matys
opublikowano: 2011-11-18 00:00

Przewidujemy, czym w najbliższych dniach i tygodniach będzie żyła Polska i świat. Prognozujemy największe sukcesy i wpadki

Polska

Czekamy na reformy

Na 18 listopada zapowiedziano sejmowe exposé premiera Donalda Tuska oraz oficjalne ogłoszenie składu nowego rządu. Utworzy go, jak w poprzedniej kadencji, koalicja PO–PSL. W exposé jest spodziewana zapowiedź zmniejszenia wydatków i deficytu finansów publicznych, likwidacji przywilejów emerytalnych rolników, górników i służb mundurowych, a także zmian w prawie, które ułatwiłyby prowadzenie działalności gospodarczej.

Rostowski wini Zachód

Minister finansów Jacek Rostowski nie wyklucza podwyżki podatków w budżecie na przyszły rok. Tym samym wycofał się z obietnicy złożonej w czasie kampanii wyborczej – zapewniał, że rząd nie podniesie podatków. Przewidywaliśmy w „Pulsie Biznesu Weekend”, że będzie to wpadka ministra. Zakładał, że polski PKB w 2012 roku wzrośnie o 4 proc., choć większość ekonomistów uważała to za zbyt optymistyczne. Teraz Rostowski przedstawił trzy nowe warianty: dwa zakładają wzrost – o 3,2 oraz o 2,5 proc., trzeci spadek – o 1 proc. Minister przyznał, że w trzecim wypadku podwyżka podatków byłaby nieunikniona. Przekonywał, że musiał zmienić założenia, bo doszło do niespodziewanych wydarzeń w strefie euro. Obwinił tamtejszych polityków, którzy „nie panują nad kryzysem”.

Pozwy za 11 listopada

Na 72 tys. zł władze Warszawy oszacowały straty po zamieszkach, które wybuchły w czasie obchodów Święta Niepodległości 11 listopada. Szacunki nie uwzględniają spalonych i zniszczonych aut należących do policji, stacji telewizyjnej TVN oraz Polskiego Radia. Poszkodowani mogą domagać się odszkodowań w sądzie – od uczestników zamieszek oraz od organizatorów pochodów, które wymknęły się spod kontroli.

Prąd bije rekordy

Będziemy płacili więcej za prąd. I to o wiele więcej. Dostawcy energii elektrycznej zgłosili podwyżki cen do Urzędu Regulacji Energetyki. Mają wejść w życie od przyszłego roku. Są tak duże, że urząd wezwał dostawców do ich przemyślenia. Prąd – w zależności od dostawcy – ma zdrożeć od 8,4 do blisko 18 proc. Dla porównania w tym roku zdrożał od 3,8 do 7,4 proc.

Boom na wiatraki

Budujemy na potęgę wiatraki. Produkcja energii z wiatru to jedna z najszybciej rozwijających się branż w Polsce. Tak twierdzi Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) w specjalnie przygotowanym raporcie. I choć na razie wiatraki dają tylko 5 proc. energii produkowanej w Polsce, to ich moc co roku wzrasta mniej więcej o połowę. Sprzyjają temu dotacje z Unii Europejskiej – 110 euro za każdy MW. Na produkcję wiatraków przestawiły się największe polskie stocznie. Na ich terenie mają powstać specjalne fabryki wiatraków – w Gdańsku budowa zacznie się lada chwila, w Szczecinie przygotowuje się już projekt. Na razie najwięcej wiatraków budują zagraniczni inwestorzy. Ale może się to zmienić. Państwowy koncern Polska Grupa Energetyczna myśli o budowie sztucznych wysp na Bałtyku, na których mógłby postawić wiatraki o mocy ponad 3 tys. MW, czyli więcej niż elektrownia Kozienice, druga co do wielkości w Polsce.

Z Internetu za darmo

30 listopada ma być dniem darmowej dostawy zakupów w polskich sklepach internetowych. Pomysł przyszedł do nas z USA, gdzie tego rodzaju akcja jest organizowana od 2008 roku. W Polsce odbywa się po raz drugi. Dotąd swój udział potwierdziło 360 sklepów internetowych. Wszyscy, którzy tego dnia zrobią w nich zakupy, otrzymają je bezpłatnie dostarczone do domu.

TO BĘDZIE

wpadka

KOSZMAR POWRACA.

Nicolae Ceausescu,

były komunistyczny dyktator Rumunii, powraca. Sąd w Bukareszcie uznał, że jego nazwisko jest chronionym znakiem towarowym w tym kraju. Zastrzegli je w 2008 roku członkowie rodziny dyktatora. Teraz, jak podaje agencja AFP, zażądali zniknięcia spektaklu „Ostatnie godziny Ceausescu” ze sceny Teatru Odeon. Był on wystawiany w Bukareszcie. Wyrokiem sądu nazwisko dyktatora musi zniknąć z afisza, bo... nie może być wykorzystywane do celów komercyjnych bez zgody jego spadkobierców.

Świat

Mniejsza strefa...

To, co jeszcze przed miesiącem wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Zaczęła się dyskusja nad okrojeniem strefy euro do najsilniejszych gospodarczo krajów, które prowadziłyby wspólną politykę podatkową i fiskalną. Taką informację podała Agencja Reutera, powołując się na źródła w Brukseli. Choć oficjalnie ją zdementowano, pomysł stał się przedmiotem publicznej debaty. O tym, że niektóre kraje mogą „wypaść” ze strefy euro, napisał też wpływowy brytyjski tygodnik „The Economist”. Według niego wspólna waluta wpadła w „spiralę śmierci” – inwestorzy wycofują się z kolejnych krajów strefy: Grecji, Hiszpanii, Portugalii, Irlandii, a obecnie Włoch. Zaczęli też pozbywać się obligacji Belgii i Francji, bo wystraszyli się, że i one mogą mieć kłopoty. „The Economist” postawił tezę, że ucieczka inwestorów zdusi ożywienie i wystraszy banki, które kredytują gospodarkę eurolandu. Aby temu zapobiec, konieczna jest zdecydowana interwencja Europejskiego Banku Centralnego – poprzez masowy skup obligacji najbardziej zadłużonych państw.

Karząca ręka rynku

Kryzys zmiata kolejnych przywódców europejskich. Do dymisji podał się Jeorios Papandreu, premier Grecji, który próbował lawirować między naciskającą na wprowadzenie oszczędności Unią Europejską a sprzeciwiającymi się temu Grekami. Następnie „niewidzialna ręka rynku” usunęła Silvio Berlusconiego – za to, że jako premier zbyt długo zwlekał z radykalnymi reformami we Włoszech. Przez lata nie była w stanie go usunąć żadna siła polityczna, rynki finansowe poradziły sobie w kilka dni. Po ogłoszeniu jego dymisji w Rzymie rozpoczęła się całonocna feta. Obu premierów zastąpili ekonomiści. W Grecji na czele rządu stanął Lukas Papademos, b. wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego, we Włoszech zaś Mario Monti, b. komisarz w Komisji Europejskiej. Możemy spekulować, premier którego kraju zostanie usunięty przez „niewidzialną rękę rynku” jako następny.

Toną fabryki w Tajlandii

Powódź w Tajlandii będzie miała fatalne skutki dla globalnej gospodarki. Zaczęły już drożeć twarde dyski do komputerów, bo Tajlandia jest drugim co do wielkości ich producentem na świecie. Zdrożeje także ryż, bo to największy jego eksporter. Pod wodą znalazła się jedna trzecia powierzchni kraju oraz fabryki największych światowych koncernów. Musiały je zamknąć Toyota, Honda, Suzuki, a także Canon, który wytwarza tam drukarki, oraz Nicon i Sony, które produkują cyfrowe aparaty fotograficzne. Sony ogłosiło, że w 2011 roku zamiast zysku spodziewa się ponad 1 mld dolarów straty. W powodzi zginęło pół tysiąca osób, a stolicę kraju – Bangkok – przed całkowitym zalaniem uchroniły zapory z piasku.

Świat bez klimatu

28 listopada rozpoczyna się światowa konferencja klimatyczna w Durbanie w RPA. Wszystko wskazuje na to, że zakończy się spektakularnym fiaskiem. Protokół z Kioto zobowiązujący kraje rozwinięte do redukcji emisji CO 2 zostanie pogrzebany. Unia, która proponuje porozumienie w sprawie redukcji CO 2, odpowiada tylko za 11 proc. jego globalnej emisji. Aby porozumienie miało sens, musiałyby zaakceptować je pozostałe kraje. Tymczasem już wiadomo, że nie poprą go USA, Kanada, Rosja, Chiny i Brazylia. Wynika z tego, że ograniczenie emisji CO 2, który – jak się podejrzewa – odpowiada za ocieplenie klimatu, pozostanie wyłącznie medialnym tematem.

TO BĘDZIE

sukces

INWESTUJEMY W GRAFEN. Zaczęliśmy wreszcie inwestować w nowoczesne technologie. Państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu powołała spółkę Nanocarbon, która ma wprowadzić do produkcji grafen - materiał przyszłości. Zastąpi on krzem w komputerach. Da się z niego wykonać cienkie ekrany o tak dużej elastyczności, że możliwe będzie zwinięcie ich jak chusteczki w kieszeni. Grafen zbudowany jest z pojedynczej warstwy atomów węgla. Polscy naukowcy opracowali jedną z najlepszych na świecie technologii jego wytwarzania. Teraz trzeba wybrać najlepsze jego zastosowania.