Hossa na rynku akcyjnym trwa

Rafał Sadoch, analityk mBanku
opublikowano: 2025-01-23 11:36

Środowa sesja na Wall Street przyniosła dalsze wzrosty przekraczające 1 proc. w przypadku spółek technologicznych. W efekcie kontrakt terminowy na S&P500 wyszedł powyżej 6100 pkt. Zdecydowane wzrosty kontynuowane są w Europie, gdzie niemiecki Dax kreśli nowe ekstrema powyżej 21300 pkt. Sentyment w trakcie sesji azjatyckiej poprawił się po kolejnych zapewnieniach tamtejszych władz o gotowości do wspierania koniunktury na rynku akcyjnym.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Trump powtórzył groźbę nałożenia ceł na Chiny, ale po kampanii wyborczej czy wcześniejszych zapowiedziach rynek obawiał się silniejszej eskalacji wojny handlowej. Nowy prezydent podczas pierwszych godzin swojego urzędowania zapowiedział zwiększenie wydatków związanych z rozwojem sektora sztucznej inteligencji. To wsparło spółki technologiczne, ale na początku czwartkowych godzin handlu obserwujemy niewielką realizację zysków.

Po tym jak dolar stracił na wartości w trakcie inauguracji Trumpa, kurs EUR/USD utrzymuje się powyżej 1.04. Wprowadzanie taryf przez Donalda Trumpa i dalsze przełożenie tego na inflację pozostaje dużą niewiadomą. Po agresywnej kampanii rynek obawiał się jednak bardziej zdecydowanych decyzji. Ich brak może sprzyjać korekcie na rynku amerykańskiej waluty. Dużym beneficjentem tego okazał się być wczoraj złoty. Na rynku EUR/PLNa widzieliśmy spadek do aż 4.22, czyli minimów z 2020 roku. Po pogłębieniu kluczowego wsparcia na 4.25 nastąpił dynamiczny zjazd notowań. Dolar obecnie kosztuje 4.05.

Ropa naftowa istotnie się cofnęła, a baryłka WTI spadła do poziomu 75 USD po tym jak pojawiły się pierwsze sygnały wzrostu wydobycia w USA. Administracja Trumpa wcześniej wielokrotnie sygnalizowała chęć zwiększenia wydobycia surowca i umocnienie pozycji lidera na arenie międzynarodowej. Ciekawie dzieje się także na rynku złota, który zbliża się w kierunku szczytów wszech czasów. Do wyjścia na nowe ekstrema brakuje już tylko 50 USD, a wzrosty wspiera korekta dolara oraz niepewność, jaka związana jest z ponownym pojawieniem się Trumpa w Białym Domu.