Potrzebujemy zarówno dobrej frekwencji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, jak i mądrych decyzji - uważa komisarz Unii Europejskiej Danuta Huebner. W jej ocenie "milczenie" 13 czerwca oznaczać będzie niewykorzystanie szansy, jaką daje demokracja.
Na spotkaniu z polskimi dziennikarzami w czwartek w Brukseli Huebner podkreśliła, że Parlament Europejski jest jedyną instytucją unijną pochodzącą z bezpośrednich wyborów i dlatego ma szczególny mandat do reprezentowania obywateli Unii. Ponadto jego rola rośnie, co gwarantować ma też przyszła unijna konstytucja.
Jednakże - jak zauważyła komisarz - w kolejnych wyborach europejskich frekwencja jest coraz niższa, co nie jest przejawem "wzrostu zaufania do instytucji UE". "Jest to konsekwencja tego, że w sprawie informowania, komunikowania się z obywatelami instytucje europejskie i politycy w państwach członkowskich chyba nie zdali egzaminu w ostatnich latach" - dodała Huebner.
Także Polska i inne nowe kraje UE, które przechodziły proces transformacji ustrojowej, mają złe doświadczenia z frekwencją w wyborach.
Dobrze byłoby - zdaniem komisarz - gdyby w wyborach europejskich w Polsce udało się powtórzyć wysoką frekwencję z referendum akcesyjnego z ubiegłego roku. Tym samym - uważa Huebner - Polacy mieliby większą pewność, że mają wpływ na to, co się dzieje w Europie. "Te wybory są szansą na uzyskanie gwarancji, że będzie można oddziaływać na to, jaka będzie polityka europejska i przyszłość Europy. Nie wyobrażam sobie, żeby w tak młodej demokracji jak polska tej szansy nie chciano wykorzystać" - powiedziała komisarz.
"Trzeba przełamać ten mit, że Unia to coś odległego, co się dzieje w Brukseli - dodała Huebner. - Unia ma bardzo bezpośredni wpływ na życie obywateli i odczuwamy to na co dzień". Zdaniem komisarz, warto wiedzieć, kto to życie kształtuje. Dobrze byłoby, by byli to ludzie, o których możemy powiedzieć, że ich wybraliśmy i że są naszymi ludźmi.
Wątek "mądrego wyboru" jest obecny w kampanii wyborczej w Polsce i - zdaniem Huebner - nie są to puste slogany. To muszą być mądre wybory, ludzi godnie nas reprezentujących, z których będziemy mogli być dumni i którzy potrafią zadbać o realizację interesu europejskiego - podkreśliła komisarz.
Pierwsze wybory do Parlamentu Europejskiego po rozszerzeniu UE o 10 państw to - zdaniem Huebner - "wybory na skalę kontynentu", które mają znaczenie symboliczne dla Europy - "po raz pierwszy obywatele rozszerzonej Unii robią coś razem, będą mieć swój wspólny parlament".
W czwartek apel na rzecz udziału w eurowyborach wystosowali ministrowie ds. europejskich państw UE. Eurowybory odbędą się w krajach UE między 10 a 13 czerwca. Uprawnionych do głosowania jest 338 milionów mieszkańców Europy. Polacy wybiorą swych 54 reprezentantów.
Według opublikowanego w środę sondażu CBOS, w Polsce udział w wyborach do PE deklaruje 45 proc. uprawnionych do głosowania.
Anna Widzyk