HUTA FLORIAN: MSP WCIĄŻ SIĘ WAHA...
Resort rozważa wspólnego inwestora dla HK, HTS i świętochłowickiej spółki
CZEKANIE NA PRYWATYZACJĘ: Huta Florian, której prezesem jest Zdzisław Sroka, mimo wielu chętnych wciąż stoi w kolejce do prywatyzacji. Jej los rozstrzygnie się dopiero po decyzji o przekształceniach HK i HTS. fot. Stanisław Jakubowski
Ministerstwo Skarbu Państwa wstrzymało prywatyzację Huty Florian. Resort czeka na rozstrzygnięcie zmian właścicielskich w hutach Katowice i Sendzimira. MSP jest przychylne projektowi wprowadzenia do tych trzech firm jednego partnera. Ewentualne wejście wspólnego inwestora nadal jednak dzieli, a nie łączy przedstawicieli branży.
Emil Wąsacz, minister skarbu, wielokrotnie podkreślał, że jedyną hutą, z której prywatyzacją resort nie miałby żadnych problemów, jest świętochłowicki Florian. Dodaje on jednak, że MSP celowo wstrzymuje właścicielskie przekształcenia w tej spółce, czekając na prywatyzacyjne rozstrzygnięcia w hutach Katowice i Sendzimira. Szef resortu skarbu (mimo że uważa, iż nie należy administracyjnie łączyć stalowych firm) mile widziałby wspólnego inwestora w HK i HTS, a być może również w Hucie Florian.
— To jednak nie my będziemy stawiać inwestorom warunki — przyznaje Emil Wąsacz.
Zawieszone decyzje
Potencjalni partnerzy natomiast nie ujawniają, czy każdy z nich przejmie jedną czy też kilka stalowych firm. Faktem jest jedynie to, że uczestnictwem w prywatyzacji HK zainteresowany jest brytyjsko-holenderski Corus Group. Koncern powstał po fuzji British Steel i holenderskiego Hoogovens. Pierwsza z wymienionych firm złożyła ofertę przejęcia Floriana. Zdzisław Sroka, prezes świętochłowickiej spółki, jest przychylny idei pozyskania takiego partnera. Zarówno polska firma jak i brytyjski partner mają mocną pozycję w dostarczaniu blach dla budownictwa.
Z kolei włoski Danieli, który także jest potencjalnym inwestorem dla HK, nie wyklucza powrotu do prywatyzacyjnych negocjacji w HTS. Powód? Konsekwentne wdrażanie w podkrakowskiej spółce programu naprawczego, polegającego na minimalizowaniu inwestycji i redukcji zatrudnienia. W efekcie huta, która na koniec 1999 r. miała 300 mln zł straty, w pierwszym kwartale 2000 r. osiągnęła ponad 40 mln zł zysku.
Nie można także wykluczyć, że Danieli zechce uczestniczyć w prywatyzacji Huty Florian. Zdzisław Sroka nie ukrywa jednak, że zarówno w kierowanej przez niego spółce, jak i w HK czy w HTS, inwestycja Włochów będzie mieć charakter średnioterminowy.
— Danieli nie jest przecież producentem, lecz jedynie dostawcą maszyn. Firma ta zazwyczaj inwestuje w spółce w budowę hutniczej linii. Później pozbywa się posiadanych walorów — dodaje prezes Sroka.
O Floriana stara się także wielu innych zachodnich inwestorów.
Chętni na Floriana
Oferty złożyły już francuski Usinor czy fiński Rautaruukki. Wcześniej zainteresowany był także austriacki Voest Alpine Stahl, który jednak wycofał się z inwestowania w polski sektor stalowy. Trudne do przewidzenia są decyzje niemieckiego Thyssen Krupp Stahl, który planuje fuzję z koncernem z Francji. Analitycy branży twierdzą jednak, że Austriacy i Niemcy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Zarówno bowiem jedni jak i drudzy byli chętni sprywatyzować wszystkie trzy najlepsze polskie huty.
Fuzja czy inwestor
Jednak Piotr Janeczek, prezes HTS, twierdzi, że inwestorzy w hutach pojawią się dopiero za 3-4 lata. Jego zdaniem, najpierw sektor powinien się skonsolidować. Także większość przedstawicieli branży uważa, że jeśli nie powiedzie się prywatyzacja HK, stalowych fuzji nie da się uniknąć. Odmiennego zdania jest z kolei Mirosław Wróbel, prezes HK, który uważa, że na konsolidację jest za późno.
Zdzisław Sroka nie jest przeciwnikiem fuzji. Cieszy go jednak, że resort nie bedzie łączyć hut na siłę. Prezes Sroka uważa, że HTS i Huta Florian równie dobrze mogą funkcjonować oddzielnie. Nie wyklucza on wejścia do tych spółek dwóch różnych inwestorów, choć przedstawiciele branży obawiają się, że wówczas huty może zniszczyć wzajemna konkurencja.
Szef Floriana uważa jednak, że podkrakowska spółka i jej ewentualny partner mogą skupić się na produkcji dla motoryzacji, a firma świętochłowicka na wytwarzaniu materiałów dla budownictwa (obecnie 70 proc. produkcji). Nie wyklucza on także, że do kierowanej przez niego spółki wejdzie najpierw — mimo wielu chętnych partnerów z branży — inwestor finansowy, a dopiero później branżowy. Najczęściej wymieniany jest Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Zdzisław Sroka twierdzi również, że we Floriana może zainwestować polski kapitał. Nie ujawnia jednak nazw konkretnych firm. Pewne jedynie jest, że nie będą to Stalexport, KFI Colloseum czy AWiS.