Od początku roku notowania Hygieniki zeszły w dół już o 18 proc. Inwestorów nie przekonują ani plany ekspansji (spółka zamierza poszerzać sieci drogerii Dayli), ani ostatnia zapowiedź prezesa i głównego akcjonariusza Kamila Kliniewskiego objęcia przynajmniej 20 proc. akcji nowej emisji. Jak jednak wynika z analizy technicznej, najbliższe tygodnie dają szansę na odbicie kursu. Wszystko przez bliskość wsparcia w postaci górnego ograniczenia lekko opadającego kanału długoterminowego, z którego kurs wybił się w sierpniu ubiegłego roku (2,12 zł).
Teoretyczny zasięg zwyżek po wyjściu górą z kanału jest równy jego szerokości. W modelowym przypadku notowania miałyby szanse osiągnąć pułap 6,24 zł, co oznaczałoby możliwość nawet dwuipółkrotnego umocnienia. Pozytywny scenariusz stanąłby pod znakiem zapytania, dopiero gdyby kurs powrócił do wewnątrz kanału. Przełamanie pułapu 2,12 zł niosłoby ryzyko ataku na historyczny dołek. Przecena mogłaby sięgnąć teoretycznie nawet 0,72 zł.
Zniżkujący kanał długoterminowy, widoczny na wykresie notowań Hygieniki. Źródło: „PB”, Bloomberg.
